Kiedy się poznajemy, zawiązujemy kontakt a potem coraz bliższą więź z drugą osobą, cały czas powinniśmy być nastawieni na badanie siebie, obserwacje i coraz głębsze zaznajamianie się. Nie chodzi tu tylko o przyzwyczajenia, upodobania, styl i sposób bycia, ale chyba przede wszystkim stosunek do nas. To jak traktuje Cię druga osoba, szczególnie gdy myślisz o niej jako potencjalnym partnerze jest jedną z najważniejszych rzeczy. Okazywanie szacunku, należy się przecież każdemu a jego miarą jest właśnie sposób w jaki się nas traktuje.
Ja chciałabym dzisiaj skupić się na sytuacjach intymnych, które często bardzo dużo mówią o tym czy ktoś traktuje nas dobrze, serio, poważnie o nas myśli i czy nie jesteśmy mu tak naprawdę obojętni. Sfera intymna to jednak miejsce, do którego raczej nie wpuszcza się każdego (przynajmniej kiedyś tak było) i sam akt jest już pokazaniem naszej bliskości. Jednak w związku z tym, że czasu znacząco zmieniły się pod tym względem, wiele osób już tak nie uważa i podchodzi do seksu jako czegoś totalnie normalnego i nie będącego wyjątkową chwilą tylko dla wyjątkowej dla nas osoby. To tez często wprowadza, którąś ze stron (zwykle tę bardziej zaangażowaną uczuciowo) w błąd i pułapkę myślenia, że jeśli dana osoba spędziła z nami czas w łóżku, to na pewno jest coś więcej.
Z tego właśnie powodu, postanowiłam opisać krótko kilka sytuacji, które powinny rozwiać nasze wątpliwości i otworzyć nam oczy na to, czy faktycznie nasz wybranek, tak bardzo nas kocha czy chodzi mu jedynie do miło spędzony czas.
- Wpada i wypada.
Facet, któremu zależy na Tobie oddałby każdą sekundę życia by spędzić ją z Tobą. Niezależnie czy będzie to 2h na telefonie, całe dnie pisania ze sobą wiadomości i czy spotkania choćby na chwilę. Na początku znajomości to już w ogolę norma. Jeśli jednak ów pan wpada do Ciebie jak po ogień, zaciąga Cię do łózka a zaraz po zaczyna ubierać i tłumaczy, że szalenie się śpieszy, bo…. To wiedz, że nie wpadł, bo się stęsknił, chciał Cię zobaczyć, pogadać, mieć blisko. Wpadł, bo wiedział, że może u Ciebie dostać szybki i fajny seks, który dodatkowo nie będzie go za bardzo zobowiązywał. Jeśli sytuacji się powtarza-masz to jak w banku.
- Wszystko sprowadza do seksu.
Szczególnie początki związku to ciągły magnetyzm, elektryzowanie siebie wzajemnie i nieustające podniecenie: sytuacją, drugą osobą, tym jak dobrze nam razem. Uczucia jednak nie sprowadzają się jedynie do sypialni (mimo, że jest szalenie ważnym elementem relacji). To też wspólnie spędzany czas, wyjścia, spotkania ze znajomymi i codzienne sprawy. Jeśli Twój nowy wybranek sprowadza je jednak tylko do seksu, to znak, że chyba nie chodzi o Ciebie a jedynie rozrywkę. Spójrz na to sama z boku- wiesz przecież, że czym innym jest wychwalanie pod niebiosa seksu z Tobą czy wymiana pikantnych wiadomości a czym innym pisanie i działanie tylko w tym kierunku. Czy on nagle znika z radaru lub wyłącza uwagę, kiedy poruszasz inny temat? Nagle jest zajęty lub niedostępny, kiedy wkraczasz z tematami rozmowy na tory uczuć, więzi i planów? Hmmm…no to chyba masz odpowiedź.
- Nie lubi mówić o sobie.
Mówienie o sobie, opowiadanie o swojej przeszłości czy przyznawanie do popełnionych w niej błędów jest tak samo intymne jak seks…a może bardziej. Ktoś kto szczerze mówi o takich rzeczach, otwiera się i jest to dla niego ważne, powinien mieć czyste intencje w wobec Ciebie. Zupełnie inaczej jest, gdy tematu unika, nie widzi potrzeby by go poruszać lub Cię zbywa. Ja takiej osobie nie potrafiłabym zaufać.
- Traktuje Cię jak zabawkę.
Przedmiotowe traktowanie przez partnera jest niedopuszczalne na każdym etapie Waszej znajomości. Może zaczynać się całkiem niewinnie, ale zawsze kończy się źle. Szczególnie widoczne jest to w łóżku. Jeśli on traktuje Cię tylko jak obiekt do spełniania swoich fantazji, dyktuje co i jak macie robić oraz nie widzi najmniejszego problemu z tym, że Ty nie masz w tych kwestiach nic do powiedzenia, nie łódź się, że w innych dziedzinach wspólnego życia będzie inaczej. Odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz w jego życiu występować jako manekin, którym on steruje i za który decyduje, czy jesteś żyjącym i czującym człowiekiem, który chce mieć prawo do własnego zdania.
- Lubi Cię poniżać.
W tym krótkim stwierdzeniu niekoniecznie chodzi mi o sytuacje totalnie skrajne takie jak przemoc, wywoływanie wstydu, upokorzenia i tym podobnych. Poniżanie to też proponowanie czy namawianie na rzeczy, których nie robiłoby się z kimś kogo się kocha i szanuje, lecz ewentualnie z prostytutką lub kimś kto absolutnie nie ma dla nas znaczenia. Sprawianie, że czujesz się dotknięta, zraniona i zawstydzona nie tylko w sytuacjach we dwoje, tych intymnych, ale i wśród ludzi czy Waszych znajomych lub rodziny.
Pamiętaj, że miłość, uczucie czy zakochanie to jedno a obu stronność tych uczuć i szacunek to drugie. Prawdziwy związek nie obejdzie się bez połączenia tych rzeczy. Nawet jeśli Ty kochasz go bardzo i skoczyłabyś za nim w ogień, on powinien czuć to samo by Wasza przyszłość miała sens. Jeśli więc już od początku, Wasz związek obfituje w opisane wyżej sytuacje, odpuść, póki nie jest za późno i wiedz, że zdecydowanie zasługujesz na kogoś lepszego.
Tak wlasnie wygladal moj zwiazek, przetrwal az 2,5 roku.. zostawil mnie na samym koncu, bez zadnych skrupolow, z dnia na dzien. po 1-roku mnie tylko zostawil wpadl z inna laska po 3 miesiacach znajomosci. Zawsze chcial jeszcze poszalec, nie planowal rodziny, los zgotowal mu inaczej. Karma wraca
„W relacjach damsko-męskich jest tylko jedna zasada: „Bądź mężczyzną, wobec którego kobiety zachowują się dobrze”.
Dlaczego? Bo kobiety starają się, jeśli mają dla kogo, flirtują jeśli mają z kim i zakładają dopasowany dół do góry bielizny, jeśli widzą, że to ma sens
Zaczerpnięte z internetu ale bardzo mi się podoba. Karma wraca
Święta prawda, jak jest sens to kobieta góry będzie przenosić on ile to prawdziwe uczucie a nie wyrachowanie.
Cholera, świetnego nasz tego bloga
Ps. Bardzo się cieszę,ze jesteś szczesliwa
Szkoda że na początku znajomości nie chce się widzieć tego złego bo to się widzi,czuje i niestety odpycha,bo nam się wydaje że „załapałam była za rogi”.No bo się znalazł bo jest dla mnie całym światem ale czy ja dla niego też?
Szkoda czasu na takiego palanta