Każda z nas ma za sobą nieudane związki, randki-katastrofy, ex facetów, na których myśl jesteś przerażona i inne doświadczenia tego typu. Analizując przyczyny zachodzenia takich sytuacji, nawiązywania takich relacji oraz tego czemu dopiero po czasie zauważyłyśmy jak wielka pomyłką były, dochodzę do jednego wniosku- hormonalne zaślepienie. I nie ważne czy chodziło o słabszy okres, o potrzebę bliskości, o to że nam w głowie zaszumiała ruja. Wszystko sprowadza się do chemii. To naprawdę jest bardzo proste- właśnie chemia decyduje o tym czy ktoś ma u nas szanse czy nie. Już niewielki jej pierwiastek na samym początku, daje nam możliwość jej rozwinięcia a jego brak, odrzucenie danego osobnika. Jeśli chemia rośnie, jest duża szansa na kontakt i wtedy umawiamy się na randkę, nawiązujemy flirt, piszemy, dzwonimy, trafiamy do łózka- scenariusze są różne w zależności od naszych preferencji, charakterów czy upodobań.
Niestety ta chemia, która jest w stanie zafundować nam fajerwerki, zaprowadzić nas do kogoś super z nami dopasowanego, przeżyć miłosne uniesienie czy rozpocząć wielka miłość, potrafi nas tez nieźle oszukać i zaślepić. Często nią odurzone, podejmujemy totalnie idiotyczne decyzje, wchodzimy w skazane na porażkę relacje, związki i małżeństwa, wyrabiamy głupoty bo przecież w końcu raz się żyje i rock&roll. No niestety dziewczyny- nawet w miłości warto jest mieć głowę na karku i pamiętać choćby o elementarnych zasadach, aby nie dać się wpuścić w maliny.
Po pierwsze- chemia to nie wszystko i nie tłumaczmy sobie nią jego niedoskonałości, pewnych elementów nas niepokojących, wad itd. Chemia to jedno, kwestia wad, zalet, jego słabości i niedoskonałości oraz możliwych szans na szczęśliwy związek to osobne kwestie. Te wszystkie elementy powinnyście dobrze przemyśleć o czym już kiedyś wspominałam ( link do tekstu: http://rozwiedziona.pl/?p=144 ). Dziś postanowiłam dać Wam do rąk dodatkowa pomoc dydaktyczną: mianowicie sklasyfikować bardzo ogólnie, typy mężczyzn, które powinny zapalić Wam czerwoną lampkę ostrzegawczą w głowie. Panowie z takimi inklinacjami mogą być sporym źródłem problemów, ewentualnych złamanych serc, kłopotów i innych nieszczęść. Aby sobie oszczędzić tego typu atrakcji, zachęcam do zapoznania się z poniższą listą:
- Maminsynek- to jeden z moich ulubionych typów. Maminsynek oczywiście najmocniej na świecie kocha swoją mamę i nic ani nikt nigdy zapewne nie zajmie jej miejsca na jego osobistym podium. Mama jest przecież ideałem, świętością, wzorem, którego nie da się doścignąć. Kocha go ponad życie, jest bezkrytyczna, nie rozkazuje, nie krzyczy, nie wymusza, wszystko podstawia pod nos, łechce jego ego, opowiada dookoła jaki jest cudowny, mądry i przystojny. Mama najlepiej ugotuje, poprasuje, pogłaszcze i posprząta. Mama na wszystko pozwoli- na mecze, na kolegów, na objadanie się i piwny brzuszek. Maminsynek, wie, że bycie dobrym i zapatrzonym w mamę da mu sielskie życie po kres jego dni. Skoro mama jest najważniejszą kobietą w jego życiu, oznacza to, że Ty nigdy nie będziesz ważniejsza od niej, że zdanie mamy będzie przedkładał nad Twoje, że nigdy nie ugotujesz lepiej niż ona, że masz na pewno mniejsze umiejętności jeśli chodzi o prowadzenie domu, wychowywanie dzieci i Twoje sprawy dla niego również będą mniej ważne. Brzmi zachęcająco? Nie sądzę.
- Wieczny kawaler: to szalenie zabawny typ faceta. Zwykle rozrywkowy wesołek i fircyk. Uważa się za alfę i omegę, jest w stanie wyrwać co chce , zbajerować, okręcić wokół palca i że będzie tak do końca jego dni. Oczywiście wie jak kobietę oczarować, wydaje się elokwentny- choć nie zawsze fatycznie taki jest. Zna się na wszystkim, bryluje w towarzystwie, zwykle przesadnie wyluzowany i pewny siebie. Często ten typ jest też niestety przystojny, umie zrobić maślane oczy, mamić romantycznymi tekstami aż w końcu miękną Ci nogi…wtedy ma Cię w garści. Kiedy po raz kolejny funduje Ci mięknące nogi, zwykle jest to już w momencie, kiedy dowiadujesz się że: „chyba do siebie nie pasujecie”, „nie jest teraz gotowy na nic poważniejszego”, „zasługujesz na kogoś lepszego”, „powinien się aktualnie skupić na czymś innym”, „jest za młody na małżeństwo i dzieci”, „jest w ważnym momencie swojej kariery i chwilowo musi odsunąć sprawy prywatne na bok”. Chętnie Cię zaliczy a potem zostawi. Zwykle efektem takiej przygody jest złamane serce, strata czasu, zawód a do tego ciągła nadzieja, że skoro jednak uważa Cię za tak cudowną a plany zawodowe to przejściowa sprawa, być może warto poczekać? Nie warto- odpuść go sobie kobieto!
- Pracoholik: to koleś idealny dla…pracoholiczki. Jeśli lubisz siedzieć w pracy, lubisz słuchać i rozmawiać o pracy, jeśli generalnie praca to twój drugi-jak nie pierwszy dom- to chyba trafiłaś w dziesiątkę. Jeśli nie, trafiłaś w niezłe bagno. Pracoholik to miły, solidny gość z przerostem ambicji. Praca jest jego numerem jeden. Może nie jeść, nie spać, nie mieć rodziny, znajomych ani domu, bo najważniejsze dla niego jest to, że haruje. Wszystkie jego działania skupiają się wokół tego tematu, wciąż patrzy na zegarek, sprawdza maile i ma gorącą linię ze współpracownikami i szefem. Może to być ktoś zajarany tym co robi lub zwykły korpoludek. Szczerze mówiąc opcja 2 jest chyba najgorszą. Przykre jest to, że zwykle są to ludzie inteligentni i ciekawi, ale nie myślący zupełnie o przyszłości. Mają najlepiej na świecie zorganizowane „tu i teraz”, kompletnie bez planu na za 15lat, kiedy najpewniej zostaną zupełnie sami, nie będą mieli do kogo otworzyć buzi, z kim wyjść do kina, do kogo przytulić się wieczorem. Jeśli interesuje cię gorący romans bez zobowiązań w przerwie na lunch, to jest to opcja godna polecenia.
- Mężczyzna z syndromem psychopaty: to opcja dla lasek, które szukają silnych wrażeń, lubią jak się coś dzieje a miłość to dla nich silne bodźce. Każda z Was, która chciałaby być totalnie zniewolona, na pewno odnalazłabym się w związku z psycholem. Co Cię czeka w takiej relacji? Jak dla mnie nic dobrego. Mężczyzna z syndromem psychola, będzie chciał Cię mieć tylko dla siebie. Będzie sukcesywnie odcinał Twoje kontakty ze znajomymi, przyjaciółmi, rodziną a na konie zakaże Ci chodzić do sklepu po bułki bo przecież po drodze możesz go zdradzić z osiedlowym ochroniarzem, dozorcą, panem naprawiającym studzienkę kanalizacyjną, ekspedientem w sklepie i kto wie, może i dostawcą tych bułek, jeśli akurat będzie je podrzucał do sklepu. Jest to typ niereformowalny. Jego psychoza zwykle się tylko pogłębia. Awanturki o wszystko, sceny zazdrości, problemu z niczego, wieczne „ale” do każdego z twoich działań i Bóg wie co jeszcze. Kłótnie uczą go pięknych i wzruszających przeprosin, bo w związku z tym, że często ma za co, okazji do ćwiczeń jest masa. Jeśli lubisz, balansować na krawędzi i nie boisz się, że nadejdzie czas kiedy będziesz bała się koło niego zasnąć myśląc czy w nocy nie udusi Cię poduszką by ukryć Twoje zwłoki w szafie i mieć Cię tylko dla siebie na wieki, to gratuluje odwagi.
- Piotruś Pan: to mężczyzna, który zgodnie z dowodem jest dorosły, ale jego data urodzenia ma się nijak do dojrzałości emocjonalnej. To chłopczyk w ciele faceta, zwykle ciapowaty, nierozgarnięty, posiadający dwie lewe ręce z czego jedna jest krótsza. Nie potrafi podjąć żadnej decyzji, wciąż wszystkie odkłada, czegoś się boi, obawia, nie jest gotowy na to by dorosnąć. Lubi sklejać modele, grać na playstation, oglądać Star Wars i kolekcjonuje blaszane samochodziki. Zwykle są to pasje, które zajmują go bez reszty także Ty właściwie jesteś zbędna. Zapomina przy nich o bożym świecie, nie przeszkadza mu tłusta plama na koszulce, dziura w skarpecie ani trzydniowe majtki na tyłku. Żyje marzeniami, kocha fantasty, prawdopodobnie jeździ na zloty miłośników komiksów i kolekcjonuje figurki z władcy pierścieni. Kompletnie oderwany od rzeczywistości, zwykle satysfakcjonuje go zarabianie minimalnej krajowej i nie ma za grosz ambicji. Będzie Ci opowiadał niesamowite historie a Ty będziesz mogła wiążąc się z nim, posiadać dziecko i imitacje faceta w jednym. Jeżeli rola matki i opiekunki dla własnego chłopa Cię zadowala- polecam ten model.
Wymieniłam podstawowe typy mężczyzn, których powinnaś unikać, jeśli masz choć trochę oleju w głowie. Zadawanie się z nimi nie przyniesie Ci nic dobrego, nie wróży przyszłości ani wielkiej miłości. Pamiętaj- jeśli uważasz, że jesteś w stanie go zmienić, „dostosować do siebie”, „wytresować”, to się mylisz. Faceci się nie zmieniają, a jeśli nawet czasem uda nam się to zrobić to właściwie po co? Skoro tak bardzo potrzebujesz w nim wszystko zmienić to czy jesteś pewna, że jest facetem dla Ciebie?
Gosia says
Właśnie rozwiodlam się z numerem 4..
karmel says
Bardzo Ci współczuje… Mam nadzieje, ze odnajdziesz w sobie tyle sily by zapomnieć o wszystkim co Ci zrobił i zaczniesz wszystko na nowo. Wiem, że nie jest Ci łatwo, ale wierze, że sobie poradzisz! Trzymam za Ciebie kciuki!
juicy says
Ja rozstalam sie z numerem 1 i 2… mija rok od rozwodu a ja nie moge sie pozbierac- mimo wszystko. Do listy dodalabym jeszcze „nieroba” – takich tez jest sporo. I w zasadzie chcac szukac naprawde rozsadnego partnera do zycia to okazuje sie, ze nie ma w czym wybierac:(
Róża says
ja właśnie z numerem 4 się rozwodzę…
Daga says
Ja też już rok po ale dalej jak byśmy byli małzeństwem, tyle, że nie mieszkamy razem, maile smsmy telefony- Psychol, zrobiłam co mogłam, rozwiodłam się i tyle:(
Kinga says
Ja mam za sobą numer 1 ufff 1.5 roku już po rozwodzie
To ja says
Ja też pożegnałam 4, jakieś 3 m-ce temu. Niestety jeszcze razem mieszamy…mimo to, ja zaczynam po malu oddychać, a jego frustracja ogarnia jak widzi, że mimo wpajania mi przez lata, że nie poradzę sobie bez niego, radzę sobie doskonale…odzywam znów zaczynam wierzyć w siebie, swoją moc i siłę. I on mi wcale do tego nie jest potrzebny jak twierdził
Marlena says
Ja dopiero na poczatku skladania papierow. Tez mi podcina skrzydla jak widzi, ze sobie radze. Ja go dalej jeszcze kocham, ale nie pozwole sie juz niszczyc.
Gosia says
Dziękuję Ci za miłe słowa, to bardzo motywuje!! Z tego małżeństwa pozostały mi jedynie dwie wspaniałe córki ale samotnej matce z bagażem doświadczeń w dzisiejszych czasach nie jest łatwo. Oczywiście jestem silna i nie poddam sie!! Czego dowodem jest samo to, że udało mi się uwolnić od psychopaty. Pozdrawiam Cię serdecznie!!
karmel says
Tez Cię serdecznie pozdrawiam i życzę siły i motywacji!! Wiem, ze związek z kimś takim zostawia w nas trwały ślad, ale masz córki i trzymasz swoją przyszłość w dłoniach. Na pewno dasz radę ją zorganizować tak jak Ci się marzy! Doświadczenia i życiowa siła mogą w tym tylko pomóc! :)
MaklerFX says
Myślę ,że z każdego typu można wyciągnąć coś dla siebie i po prostu pracować aby być lepszym :) Mnie na przykład artykuł rozbawił bo po części pewnie trafia w niektórych .
Gosia says
Dokładnie tak zamierzam żyć, po swojemu, 7 lat niewoli to i tak za dużo.. A z doswiadczen mozna sie wiele nauczyc. My, kobiety jesteśmy bardzo silne :-) . Bardzo podoba mi się styl, którym piszesz, oby tak dalej!!!
karmel says
Dziękuję :) tak miło mi to słyszeć! Zapraszam dziś na nowy wpis ;)
Sztuka mięsa says
Mój jeszcze mąż to połączenie 1 i 4. Doszło do tego, że nie mogłam sobie sama podpasek kupować, a jak zapisałam się na studia (wcześniej za jego namową rzuciłam) to urządził mi w domu jesień średniowiecza. Jak wychodziłam z koleżanką na kawę to bałam się do domu wrócić, bo wiedziałam, że będzie zły. Do tego jego mamusia wracająca się we wszystko. Świetny związek.
karmel says
No niestety, „ten typ tak ma”… najgorsza udręka
magda says
Ja właśnie rozwodze się chyba ze wszystkimi typami. W moim mężu jest z każdego po trochu, szkoda że 8 lat myślałam że coś się zmieni. 8 lat zajęło mi przejrzenie na oczy :-(
Dagmara says
Mój były mąż to połączenie numeru: 1,2 i 5. Dostałam od niego porządną lekcję życia. Wiem, czego chciałbym uniknąć wiążąc się z kimś ponownie. Boję się tylko, że rany które pozostawił w mej pamięci – nie pozwolą mi na zbudowanie czegoś trwałego :(
karmel says
prędzej czy później zawsze się zapomina wiele, rany się zabliźniają mimo, że blizny zostają. Grunt to nie umarmtawiac się całe życie- nie tracić czasu i energii na rozpamiętywaniem tylko czerpać z tych trudnych lekcji, mądrość na przyszłość
przekorny says
Bardzo proszę o zestawienie 5 typów kobiet, które Pani zdaniem nie nadają się do wejścia w związek. Nie chodzi o pary przeciwstawne, jak „pracoholiczka” czy „imprezowiczka”, ale o takie typy, do których można skomponować typy mężczyzn, których tu (jeszcze) nie ma.
To by dało do myślenia. Pani.
Pozdrawiam!
karmel says
Bardzo dobry pomysł, zdecydowanie zapisze go na liście tematów do opisania.
„To by dało do myślenia. Pani.” naprawdę nie jest konieczne bo jako nowoczesna kobieta myśleć potrafię. Panu polecam przeczytanie calej zawartości bloga zanim będzie Pan wrzucał takie nieprzyjemne komentarze. To jest moje miejsce wypowiedzi, nikogo do niego nie zmuszam i nie życzę sobie takich opinii w stosunku do mnie czy do jakiegokolwiek czytelnika.
P.s. prawdziwi mężczyźni też czytają i wypowiadają się na łamach bloga. Proszę zobaczyć jak prawdziwe konstruktywne komentarze od prawdziwych facetów są odbierane przez nasze grono.
Daniel says
Potwierdzam. Skoro jest 5 typów mężczyzn to i może autorka stworzyłaby 5 typów kobiet?
karmel says
taki teks też już był- nie jeden ;) gdyby uważniej Pan czytał, wiedziałby Pan, że jestem bardzo krytyczna wobec kobiet. Dużo bardziej niż panowie komentujący posty wobec siebie ;) pozdrawiam
Greg says
tu bardziej rozgarnięty Piotruś Pan. Pozdrawiam ;)
Irin says
Schizofrenia, kiedy w życiu prywatnym jest nr. 5, a w życiu zawodowym nr. 3. Istna paranoja!
Kacha says
Dodam nr 6. od razu.. ten co za nic nie płaci. Nigdzie.
Iwona says
W dosłownie takie sam sposób dzielę toksycznych mężczyzn! Świetnie i z humorem to napisałaś :-) Jeszcze bym dodała faceta piz***
karmel says
No typów zdecydowanie jest wiecej ;) zapraszam do przeczytania drugiej części tekstu, która rownież jest. A blogu :)
Donia says
16 marca mija rok jak pożegnałam na dobre nr 5, najlepsza decyzja w życiu :)
buty sneakers says
Wg. mnie najczęściej spotykany model to fuzja 1 i 5 :)
Anastazja91 says
Czy Możliwe jest ze przez ostatnie kilka lat byłam w związku z nr 1,2,3 i 4 jednocześnie ? Zdanie mamy najważniejsze, każda dziewczyna może być jego i w sumie po tylu latach za wcześnie myśleć o czymś poważniejszym, praca praca i jeszcze raz praca No i oczywiście po co się maluje i zdrdzic go mogę nawet ze swoją siostra ! Z tym ze 2,3 i 4 znosiłam, przez 1 podjęłam decyzje o rozstaniu. Chyba dobrze zrobiłam
Ja says
Podobnie faceci powinni unikać narzekających kobiet, zakupoholiczek, materialistek, takie które uważają siebie za pępek świata gdzie trzeba za nimi latać i o wszystko się starać
karmel says
o tym jest w osobnym tekście- zapraszam do lektury a nie odbijania piłeczki ;)
Sofia says
Haha ja się rok temu rozwiodlam z gościem co spełnia wszystkie pięć typów..
.
karmel says
ojejjjj…współczuje… niestety, uczymy się na błędach :(
Justi says
A ja liżę rany po dwójce :(
agniecha says
A ja właśnie się rozwodzę z nr 1 i nr 5, Efekt Synergii niesamowity,małżeństwo po prawie 5 latach…Totalnie dałam się zniewolić, nie chciał dzieci,rodziny, pielgrzymka do Compostela,pieszo z psem,potem po Polsce,po jednym dniu musiałam po Niego jechać, były wojskowy no i Teściowa… Muszę być silna, Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki
Mam po trochu z kazdego ...12345 says
Zorganizowal wycieczke do santiago de compostela a Ty ujelas ten watek jakbys dostala pielgrzymke za kare…
A ja marze o takim wyjezdzie. To moze byc najwazniejsza w zyciu….. niektorzy widza czy zauwazaja piekne rzeczy tam gdzie inni widza czarna plame i nic po za tym.
Jak rozni jestesmy :)
Justi says
Heh. A ja pieknie od 10 mcy rozwijam cudowny zwiazek z 2 :-)
(3 lata temu rozwiodlam się z 1 i 5 w jednym)
B. says
A ja zakończyłem związek z nr 2.
Czekam teraz na sprawę rozwodowa
Dodam że Mój mąż zostawił mnie z 2 dzieci
Jedno 4 lata drugie 13 niepełnosprawne
13 lat razem wieczny kawaler
oszukanaprzezdrania says
A ja pożegnałam sie z nr 2, ale znalazła bym też cos z 4 :(
Rafał says
Brakuje numeru 6.
Biednego.
hela says
Z chęcią przeczytam teraz o 5 typach mężczyzn, ktprych warto poznac.czy są takowe? Jesli tak to czekam z niecierpliwością. Bardzo przyjemny wpis.
Kasia says
Dwa lata temu rozwiodlam się z mixem pracoholika z psychopatą. Byłam z nim 12 lat, wyobrażacie sobie? Zostały mi dzieci, jego pies, który nie chciał z nim iść no i zmasakrowane poczucie własnej wartości oraz zdrowie. Nie wiem czy kiedykolwiek się pozbieram. Mam już 40 na karku, więc raczej moje perspektywy na ułożenie sobie życia nie istnieją. Nie kończę ze sobą tylko ze względu na dzieci. A na codzień staram się dużo uśmiechać, żeby nikt się nie zorientował jaka jest prawda. Pozdrawiam kobietki i życzę dużo szczęścia.
Iza says
Hej pozwole sobie napisac do Ciebie bo jestem w podobnej sytuacji.Maz wybral w zyciu prace i chyba inna kobiete.Zostawia mnie z 2 dzieci i jestem strasznie zalamana.piszesz ze dwa lata juz minely,czy mozesz napisac czy dalej ci tak ciezko?pozdrawiam
Maria says
Miałam tym 4,rozwiodlam się. Dostał mi się tym 2 , no i narazie mam dość ,już patrzę podejrzliwie. Zamknęłam. się przed facetami. Ale flirtować lubię z tym że wyznaczam granice ktòrej nie może facet przekroczyc
Dora says
Dorzucam jeszcze nr 6 – Kobieciarz. Kocha zbyt wiele kobiet (na raz) i żadnej nie potrafi odmówić. Pretenduje do bycia seksoholikiem. Taki współczesny „Och! Karol”.
Krzysztof Krawczyk says
Moja partnerka po takim artykule zrobi tak: znajdzie słowo klucz w każdym punkcie i podejmuje mnie jako psyhola z syndromem Piotrusia Pana który jest synalkiem mamusi chcącym nowych wrażeń z nowymi łaskami.
Tyle o mojej partnerkę.
O przemyśleniach blogerki : target tego wpisy to osoby bez zdolności samodzielnego myślenia.
karmel says
Skoro Pan go przeczytał, to na pewno najlepiej Pan wie jaki jest target ;) A zdanie partnerki- cóż, jakoś musiałby się Pan na pewno przyczynić do tego żeby tak o panu pomyślała
E. says
To przerazajace, ale przerobilam wszystkich… byl mamisynek piotrus Pan, psychopata, wieczny kawaler i wisienka na torcie pracocholik przez ktorego obecnie musze zaczac leczyc sie psychiatrycznie bo moja samoocene, moje ja przezul i wyplul wmawiajac jaka to ja jestem beznadziejna, jak ja sie do niczego nie nadaje, nie mam ambicji i nigdy nie zrozumiem jak to jest po 8h pracy kiedy on wraca do domu i ma jeszcze wiecej pracy bo chce cos w zyciu osiagnac a ja do niczego nie dojde tym ze chce z nim spedzic godzine czasu na zwyczajnej rozmowie. A do tego wszystkiego obecnie jestem z nim w ciazy, u na odchodne interesowalo go tylko czy bede ubiegac sie o alimenty. Nie wiem co robie nie tak ze za kazdym razem pakuje sie w doslownie inne gowno. Moze terapia pozwoli mi to zrozumiec dlaczego laduje sie w tak toksyczne zwiazki a normalni faceci traktuja mnie jak kolezanke… a moze po prostu juz nie ma normalnych facetow? Wszyscy w wiekszym stopniu sprowadzaja sie do jednego z owych typow?
smutna says
Ja jestem z typem nr 2 i nie jesteśmy
malzenstwem… Mamybze sobą dzieci bliźniaki i tutaj powstaje problem….Dopiero teraz dotarło do mnie że to człowiek nie dla mnie że nie potrafimy żyć że sobą ..ze właśnie zachowuje się jak kawaler….Dzieci pokazały jak jesteśmy od siebie daleko…Gdyby nie nie nie byłoby problemu ale też odejść??pozbawić dzieci pełnej rodziny ??Ciężko się żyje bardzo a przez to też nie ptrfaie być taka matka jaką powinnam być i wszystko staje się dla mnie problemem ..Jak dalej żyć….
smutna 1 says
Smutna jestem teraz w podobnej sytuacji. Jestem w ciąży, nie mamy ślubu choć dopiero teraz widzę że to facet nie dla mnie ale nie chce pozbawiać dziecka ojca. Ale zrobiłam krok- wyprowadziłam się choć właśnie wszystko zepsulam jednym spotkaniem które miało być jedynie rozmowa o dziecku. Wy jesteś nadal razem?
Agnieszka says
Muszę wreszcie zacząć stosować te zasady… Parę lat temu rozwiodłam się z połączeniem 4 i 2, w zeszłym roku rozstałam się z połączeniem 1 i 5, a teraz właśnie zostawił mnie (po raz pierwszy to nie ja kogoś zostawiłam tylko ktoś mnie…) połączenie 2 i 3… Życie potrafi konkretnie dawać w kość… Ja już nie mam siły…
An says
U mnie koniec, kumulacja w 1 facecie 2, 4, 5.
A. says
Ja dodałbym jeszcze przykład Narcyza… Na początku znajomości to idealny kandydat na partnera. Dużo mówi o wspólnej przyszłości, stawia cię na piedestale, jesteś jedyna i najważniejsza, a on mówi o tym jaki to jest dobry dla ciebie i innych, … Do momentu kiedy zaczynasz wychodzic poza jego ramy, w które ciebie wprawił. Wtedy tylko ty popełniasz błędy i przyczyniasz się do niepowodzenia związku. Twoje wszystkie starania przekreśla jedna, mało istotna sytuacja, którą on określa brakiem szacunku do niego. Oskarża cię o to, że nie jest szczęśliwy, a kiedy stawiasz go,’pod murem’ dokonuje wyboru i zostawia mówiąc że do siebie nie pasujecie… Prawdopodobnie odchodzi do kogoś innego, ale przecież ostrzegał, że jego zasady muszą być przestrzegane. Narcyza trudno zmienić, jest to wręcz niemożliwe…
Annte says
Ja rozstałam się z mieszanką 1 i 2. Ciężki przypadek. Też nie polecam.
A. says
U mnie połączenie 2 i 4. Osobowość pasjonująca, dusza towarzystwa- dlatego tak ciężko się rozstać… wiele zalet, tak samo dużo wad. Po 9 latach akceptowania wielu sytuacji, które nie powinny mieć miejsca zostałam wymieniona na model, który zawsze chwali, wszystko w nim lubi, nigdy nie narzeka a przede wszystkim nie ma potrzeb i niczego nie oczekuje…
Alex says
Kurcze, to mój obecny mąż odkąd go znam to do dzisiaj chyba był już każdym typem (moze poza wiecznym kawalerem). Z jednego zmieniał sie w drugi. To chyba najgorsza wersja mi sie trafiła! :(
Kamila says
ja pół roku temu rozstałam się z facetem, który był mixem punktów 1 i 4.
Remi says
Numer 2.. 8 lat małżeństwa nerwów płaczu zdrad.. ☹️☹️☹️I równo 8 lat jak po rozwodzie… 2 związek to samo + mamin synek 2 lewe ręce…. Pffff 6 lat… Zmarnowany czas…
Marko says
Mam jedno pytanie :) Czy przed ślubem byli inni czy po prostu skusili innymi walorami i dla wygody przymykało się oko? Skoro powierza się komuś takiemu coś co ma najcenniejszego to warto poznać kogoś takiego więcej niż to ile np zarabia. To wasz wybór kochane dziewczyny. Mimo wszystko trzymam za was kciuki bo przykre jest być ranionym gdy miało być tak pięknie…