Powiem Wam szczerze, że wydawało mi się, że łapanie faceta na dziecko jest po pierwsze: jakimś strasznym zwyczajem z przed stu lat a po drugie, totalną żenadą jeśli chodzi o szanowanie siebie. Żenadą, która dzieje się coraz rzadziej. Okazuje się, że nic bardziej mylnego. Ta metoda „usidlenia” kawalera, zdaje się być nadal aktualna i powszechna.
Moje zdanie na temat „dzieci na zgodę” znacie. Kompletny brak wyobraźni, odpowiedzialności i zdrowego rozsądku. Co jednak myśleć kiedy kobieta, decyduje się na „przypadkową” wpadkę, by jej partner/kochane/chłopak, został zmuszony do zostanie z nią na wieki? Po pierwsze, nazwijmy to po imieniu: jest po prostu głupia. Dziecko to nie kajdany, którymi go skujesz i jest Twój na wieki. Dziecko to żywy człowiek, obowiązek, odpowiedzialność- którą on może się opiekować również nie będąc z Tobą. Więc ten ruch absolutnie nie gwarantuje Ci jego obecności obok, ślubu, wesela, wspólnego robienia na drutach na starość.
Kolejna sprawa to robienie krzywdy mężczyźnie – manipulacja, przymuszanie, kręcenie i kombinowanie. Prawda jest taka, że jak facet Cię kocha i chce z Tobą być, nie musisz uciekać się do takich tanich zagrywek. Jeśli jednak musisz i o tym myślisz- współczuje Ci serdecznie. Nie chciałabym by ktoś był ze mną z litości lub obowiązku. Postarałabym się raczej by dostrzegł we mnie coś takiego, co spowodowałoby jego chęć bycia przy mnie, kochania mnie i podjęcia takiej decyzji dobrowolnie.
Następna sprawa to reakcje facetów. Owszem są tacy, którzy w poczuciu obowiązku padli by na kolana, potraktowali to jak „klamka zapadła” i potulnie zaczęli wić gniazdo. Co jednak kiedy trafiasz na takiego, który słysząc informację o ciąży po prostu znika? Jesteś pewna, że bycie samotna matką jest dla Ciebie lepsze niż po prostu znalezienie kogoś, kto zwyczajnie Cię pokocha i będzie pragnął rodziny? Czasy kiedy dziecko oznaczało szybki ślub ze wstydu i przymus ze strony rodziny i otoczenia dawno minęły. Ludzie żyją w wolnych związkach, otwartych relacjach, rodzinach patchworkowych, konkubinatach itd. Coraz mniej ma coś do powiedzenia nasze otoczenie, znajomi czy rodzina. Żyjemy na własny rachunek a presja otoczenia nie jest już tak odczuwalna nawet w mniejszych miejscowościach (oczywiście jeśli nie chcesz żyć pod dyktando obcych ludzi a bardziej jednak cenisz sobie swoje życie i możliwość suwerennych decyzji w nim).
Jeśli więc masz teraz w głowie plan na wpadkę, przemyśl go dobrze jeszcze pięć razy. Nie pakuj się w coś, czego możesz potem bardzo żałować i na co absolutnie nie zasługuje twoje przyszłe dziecko. Nie wybieraj drogi na skróty, postaraj się i zawalcz sama, bez tego rodzaju podstępów.
Przyszła rozwódka says
Mogłam polecić ten tekst kochance mojego męża, która myślała że będą odtąd tworzyć super rodzinkę… Żal mi takich ludzi i tych którzy się do tego uciekają ale też tych którzy szukają czegoś na boku zamiast rozmawiać o swoich potrzebach…
Dżoana says
Karma wraca….. zawsze
Również wkrótce rozwodka says
Hahahah zgadzam się z Tobą. Mój mąż zrobił dokładnie to samo . A jego kochanica wiedząc, że on się miota i prędzej czy później od niej odejdzie złapała to na dzieciaka:p powiedziałam jej kiedyś, że na krzywdzie innych jeszcze nikt się nie dorobił. Więc życzę im szczęścia.
Oboje bez rozumu.
Iwona says
Też mi się nigdy to nie podobało – traktowanie dziecka przedmiotowo i wykorzystywanie go do własnych celów jest nie fair, bo czemu dziecko winne. Ja pracuję z dziećmi, które w większości nie były planowane i serce się niekiedy kroi.
Monia says
Znam taki przypadek gdzie mimo „brania” tabletek kobieta zaszła w ciąże. W ich związku coś zaczęło się wypalac on chciał odejść. Dla dziecka został i jest do chwili obecnej nie jest szczęśliwy. Jest z nią tylko dla dziecka które kocha nad życie. To bardzo smutne kiedy kobieta uknuje taką wpadkę
karmel says
widać niektórym paniom nie przeszkadza, że ktoś jest z nimi z litości lub w wyniku dobrze zorganizowanej intrygi :) niestety to bardzo smutne
takatam says
Oj znam kilka takich przypadków zidiocenia… Ostatni – kochanka mojego EX :D tak bardzo chciała udowodnić Światu, że to „prawdziwa miłość”, pierdyliard słit foteczek, wypisywała do mnie farmazony jak to ja go skrzywdziłam (pół roku mnie w rogi z nią walił jednocześnie jak gdyby nigdy nic organizował ze mną ślub ;)) – a pierścionka na jej aplcu wciąż było brak :D więc cwane dziewcze „przypadkiem” wpadło :D w 7 miesiącu szybki ślub… ohy ahy na pokaz… a kto mądry ten wie, że to początek pięknej katastrofy :-)
Wonderwomen says
Kochana ;) mam ta sama sytuacje ;) mój przyszły niedoszły mąż właśnie ożenił sie z inna … łatwo przyszło łatwo pójdzie
takatam says
Też zdradzał, kłamał, oszukiwał? Najciekawsze jest to, że są ludzie, którzy wierzą w kłamstwa, którymi ich karmi.
Zet says
Ja byłam z facetem 16 lat. Planowaliśmy dziecko. W ósmym miesiącu ciąży odszedł do mojej koleżanki. Syna nie odwiedza, w ogóle go nie obchodzi. Różnie z tym jest..
Btoska says
To znaczy, że nie jest Was wart lepiej by syn nie miał takiego „wzorca” mężczyzny.
Patka says
Moja siostra też zrobiła taką głupotę :(
Jej związek od samego początku był porażka.
Gdyż miłości w nim nie było, po miesiącu znajomości dogadali się co do posiadania dziecka. I tak się oto stało.
Po 3 miesiacach, robił jej akcje poniżał, ubliżał, nie wiem czy nie bił.
A ta wciąż, twardo przy nim stoi.
Lecz gdy wyjechał za granicę do pracy ich związek był na granicy upadku/szkoda że tak się nie stało/
Moja wspaniałą siostra specjalnie zaciążyła i pierd….li jaka z nich wspaniała para bo będą mieć kolejne dziecko..
Zresztą mój mąż też kiedyś będąc ze mną, z miłości między nami narodził się synek/najcudowniejsze dziecię na świecie/
Lecz po narodzinach mąż czuł się źle w związku/bo on już nie jest najważniejszy, ja jestem gruba(oraz najciekawsze co mógł powiedzieć), mam mleko w cyckach co jest straszne
Poszedł gdzieś poznał kobitę jakies 15 lat starsza/maz topił smutki że żona jest blee/
Zaczęli się widywać, na kawusie, na spacerek, na ploteczki, aż kiedyś piwko coś za mocne było bo chlopina zniknął na 2 tyg.nie dał znaku życia, wyłączył tel.
A jak wrócił to wytoczył się najeb….ny jak i z pretensjami do MNIE że to wszystko moja wina.
Kobiecina oczywiście zaciążyła i gotowa była wprowadzać się
Nawet jak dowiedziała się o mnie i o naszym synku. Nie widziała przeszkód aby zamieszkać z nami/bo przecież ja kocha, bo nosi w sobie jego dziecko/
Bo nasi synowie to bracia i trzeba ich razem wychowywać….
Dużo by pisać, lecz te kobiety mają sieczke zamiast mózgu….
Lina says
Coż powiedzieć… w drugą stronę też się zdarza.. nie układało nam się małżeństwo z uwagi na chorobę alkoholową jednakże mój już teraz ex mąż wymyślił sobie, że jak bedzie drugie dziecko to mnie usadzi i zostanę z nim na wieki wieków.. nic bardziej mylnego dzięki narodzinom moja decyzja o odejściu z planowania przeszła w czyn! Jestem sama ale Mam super dzieciaki i spokój w domu. Pozdrawiam.
Nimfadora says
Ex mojego narzeczonego uciekła się do takiego rozwiązania. Kiedy zobaczyła, że go traci od razu zaszła w ciążę. Manipulowala, kombinowała i kłamała na każdym kroku. Facet i tak odszedł. Kiedy zaczęliśmy układać sobie życie od nowa ona dzwoniła i opowiadała o tym że on nadal ją kocha. Wtedy odszedł jeszcze dalej-zostawil dziecko, ograniczył się do alimentów.
Teraz ta kobieta robi z siebie ofiarę. Z niego najgorszego palanta.
A on, układa sobie życie. Jest szczęśliwy. Planuje ślub i rodzinę.
Anna says
A gdy jest odwrotnie? Gdy to facet robi kobiecie „kontrolowana wpadke”? Co to o nim świadczy? Chciał się wygodnie ustawić? A za plecami robić swoje i dalej się bawić, bo kobieta nie zdecyduje się na samotne macierzyństwo? Chyba i w tej kwestii zrobiło się równouprawnienie… przykre… rzeczowe traktowanie dzieci…
karmel says
Wszystko działa w dwie strony :) pytanie- czemu ludzie nie myślą o antykoncepcji? pamietajmy, że do tanga trzeba dwojga a dzieci nie znajduje się w kapuście ;)