!!NOWY POST!!
Wczoraj zjawiłam Wam temat czekania na właściwy moment. Czekania z rozwiązaniem problemu, zmianami w życiu, podjęciem ważnych decyzji, spełnieniem marzeń, rozpoczęciem jakiś działań… Większość z nas, odkłada go w nieskończoność, wciąż szuka lepszej okazji, momentu, właściwego czasu. Ostatecznie zupełnie rezygnuje- być może dlatego, że boi się zmian lub nie jest ich całkowicie pewny. Czas wtedy staje się najlepszą wymówką.
To jasne, że boimy się zmian w życiu, Wymagają one od nas zwykle wiele wysiłku, pracy, czasem ryzyka. Lecz kiedy faktycznie coś nas uwiera, powinniśmy to zmienić. Pozbyć się tego co ciągnie nas w dół, czegoś co jest krzywdzącym nas balastem. Jeśli tego nie robimy, być może tak naprawdę, nie jest nam tak źle jak mówimy…
Mówi się, że czas leczy rany, ale również jest na wagę złota i ucieka nam niemiłosiernie. Dni błyskawicznie zamieniają się w tygodnie, tygodnie w miesiące a te w lata. Pewnego dnia budzimy się mając X lat i zdając sobie sprawę z tego jak wielu rzeczy nie zrobiliśmy, ile nam umknęło, ile okazji przegapiliśmy, szans zaprzepaściliśmy i jak nieszczęśliwi staliśmy się na własne życzenie. Tak wiele osób, nawet z mojego bliskiego grona, przyznaje podczas szczerych rozmów, że żałuje czekania, tego, że nie wykonał/a pewnych działań wcześniej, że nie zaryzykowało. Spora część z nich gorzko przyznaje, że pewnie ich życie byłoby dużo bogatsze, lepsze, pełniejsze, gdyby nie strach czy zwykłe lenistwo. To smutne…
Myślę, że nikt z nas nie chciałby mieć takiego poczucia, że coś stracił, coś mu umknęło… Dlatego właśnie dziś, tak bardzo chciałabym Was zachęcić do tego, aby przyjrzeć się swojemu życiu oraz planom, które w tym momencie być może są tylko w Waszych głowach lub gdzieś na papierze… Być może już czas by je zrealizować. Nie czekać więcej. Nie odkładać ich na bliższe lub dalsze, nieokreślone „później”. Czasem zwyczajnie nie ma już szansy by do nich wrócić. Coś zmienia się tak, że nie możemy ich już wcielić w życie lub nieodwracalnie ulegają przeterminowaniu… Wtedy już zawsze będziesz żałować, że ich nie zrobiłaś.
Szarakorpomyszka says
Bywa też tak, że czekamy na pomysł jak zrealizować marzenie, na wsparcie, wskazanie kierunku i metody bo nie tylko moment jest ważny… Ja też teraz czekam ale nie na moment a na szansę, którą ktoś musi mi dać abym mogła iść dalej.
karmel says
Wydaje mi się, że nie czekamy na pomysł bo on sam nie przyjdzie- trzeba go wymyślić. O wsparcie,poradę często trzeba poprosić, nie licząc ze ktoś się domyśli.
Szarakorpomyszka says
W takim wypadku zabrakło mi ostatnio wyobraźni bo choć znam obrazek finałowy to mam pojęcia jak do niego dotrzeć… A wsparcie to zazwyczaj frazesy typu wyjdź do ludzi lub wręcz odwrotnie „a po co Ci to”
Beata says
Czas nie leczy ran. Czas przyzwyczaja do ran. Jeśli nie podejmiemy ryzyka, stoimy w miejscu. A nie podejmujemy go, bo strach. I tak koło się zamyka.
Konrad says
A co jeśli obieca się że będzie się na Kogoś czekać, chce dotrzymać słowa?