W dzisiejszych czasach? Zdecydowanie! I naprawdę często tak jest. Oczywiście umownie, ta nazwa zwykle „przysługuje” mężowi, ale rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Czy to źle? Zależy… Od tego jak się z tym oboje czujemy- ja i mój partner. Są związki i relacje, w których partner woli przekazać pałeczkę swojej kobiecie. Jej pozwolić na podejmowanie decyzji, kierowanie wszystkim i planowanie. Model klasyczny jednak przewiduje, że cała odpowiedzialność oraz wszelkie kluczowe zadania spoczywają na mężczyźnie.
Ja osobiście uważam, że każda para powinna sama określać kto jaką rolę pełni w ich związku, jaka jest dla każdego z nich komfortowa i dająca poczucie spełnienia i spokoju. Ja, mimo że jestem dość energiczna, mam swoje zdanie i nie jestem typem zahukanej sierotki, lubię czuć, że facet panuje nad wszystkim. Daje mi to bezpieczeństwo, mimo że tworze związek partnerski i każda decyzja jest konsultowana, przegadana i nikt nikomu nie odbiera prawa głosu. Wiem jednak, jakie obowiązki mam ja a jakie W. Staramy się dzielić nimi w taki sposób by czuć się z nimi dobrze, by były dla nas jak najmniej uciążliwe a czasem nimi wymieniać w zależności od sytuacji.
Podział ról, charakter relacji oraz rodzaj związku zależy tylko od nas. Pamiętajcie o tym. Nie ma jednego modelu. Nie każdy model pasuje też wszystkim ludziom. Jeśli nie jesteście pewne tego jaki model preferuje Wasz partner, warto popatrzeć na to jaki podział ról był w jego domu oraz jak rozkładają się one między jego rodziców. Zwykle taki właśnie wynosimy i do takiego podświadomie dążymy. Często mężczyźni szukają partnerek z cechami swoich matek- dokładnie z tego samego powodu. Taka wizja pewnego kształtu rodziny i związku, jest szalenie ważna. Bardzo często słucham od Was, że partner wymaga tego czy tamtego, chce byś robiła dane rzeczy, zachowywała się w określony sposób lub na przykład narzuca Ci zajmowanie się wyłącznie domem. Nie powinnaś być tym zaskoczona- to jak będzie wyglądało Wasze życie we dwoje, powinniście omówić już na początku i oboje wziąć odpowiedzialność za to jakich zadań i jakiego scenariusza się podjęliście. To część planu, o którym tak często wspominam. Nie da się mieć gotowego scenariusza na całą przyszłość, ale na pewno można omówić najważniejsze zagadnienia dotyczące naszych kluczowych spraw.
Z własnego doświadczenia wiem, jak dużym i niemiłym zaskoczeniem, może być narzucenie Ci przez partnera niechcianej roli. Niejako zmuszenie do bycia w takim czy innym położeniu, bez naszej zgody. To bolesne ściągnięcie nas na ziemię, które naprawdę różnie może się skończyć.
Z Pamiętnika Zołzy says
Bycie głową rodziny potrafi być trudne, ale także potrafi związek zniszczyć. Przerobiłam to i szczerze mówiąc już teraz rozumiem na czym polega partnerstwo, chociaż ja dowiedziałam się tego w niewłaściwej kolejności. Ale jak wiadomo człowiek uczy się na błędach i przyznam szczerze, że była to dobra ale i bolesna lekcja życia.