Wierzcie mi lub nie, ale prawdziwi faceci kochają baby z charakterkiem. Nie mimozy, nie wariatki, psychopatki, furiatki. Oni uwielbiają zołzy z charakterem. Oczywiście nie wszyscy (tradycyjnie muszę dodać to zdanie, gdyby ktoś za chwilę zarzucił mi, że generalizuje ;) ).
Dlaczego baba z charakterem ma wzięcie? To chyba dość proste do wytłumaczenia. Przede wszystkim takie kobiety są silne. Mają własne zdanie i potrafią go bronić. To oznacza i określa ich suwerenność oraz inteligencję. Ktoś kto nie ma własnego zdania i wiecznie ogląda się na innych a mężczyźni nie szukają sobie niekumatego dziecka, lecz kobiety, z którą ewentualnie mogą dzieci płodzić. Kobiety charakterne potrafią być też pikantne, zadziorne i niezwykle seksowne. Te cechy budzą wokół nich niezwykle energetyzującą i magnetyzującą aurę.
Kobieta zołza prędzej się wścieknie poruszając niebo i ziemię niż dostanie histerii, będzie się mazała i użalała nad sobą. Płaczek, histeryczek i mazgajów raczej nikt nie lubi. I nie jest tak tylko w dorosłym życiu, ale już od przedszkola. Ja do tej pory niespecjalnie wspominam kolegów i koleżanki mazgaje z gilem do pasa przy każdej okazji- z dorosłą babą zapewne byłoby jeszcze gorzej. Szczerze- serio uważacie, że to może być fajne?
Kolejna kwestia to wojna charakterów z kimś kto jest zołzą jest jak i o co powalczyć ;) W tym przypadku absolutnie nie ma czasu i miejsca na nudę, bo niezależnie od sytuacji, ona zawsze znajdzie moment na podkręcenie atmosfery, ognistą kłótnie albo chociaż siarczystą wymianę zdań ;) Nie jest to jednak rozwiązanie dla wszystkich. Panowie o słabych nerwach, niekumaci, zestresowani lub typy „ciepła klucha”, na pewno nie uniosą związku z taką kobietą. Mogą ją kochać i wielbić, ale prędzej czy później ona zniszczyłaby ich psychicznie.
To idealny typ partnerki dla prawdziwego, silnego, charakternego i pewnego siebie samca, który nie zamknie się w sobie po kilku wspólnych tygodniach. To na co jeszcze chciałabym zwrócić uwagę to same panie – zołzy. To czy warto w ogóle taką zołzą nie tylko być- bo to raczej cecha wrodzona- co pozostać. Część ludzi uważa, że takie podejście jest złe, niezależnie jak ten typ charakterku nazwiemy. Wciąż i od dziecka powtarza się nam kobietom, że powinnyśmy być tylko ciepłe, łagodne, delikatne jak uosobienie Zosi z „Pana Tadeusza”. To się dla mnie nie wyklucza z charakterem, umiejętnością artykułowania swojego zdania, potrzeb oraz spostrzeżeń. Wszystko można przecież przekazywać i komunikować na poziomie, nie mówimy tu o wulgarności i pozie na babochłopa. Ważnym jest jednak to, by naprawdę umieć stawiać na swoim, nie dawać się tłamsić, potrafić walczyć o siebie, nie mazgaić się wciąż i nie użalać. Nie jest to nic fajnego ani dla naszego otoczenia ani (a to chyba najważniejsze), dla nas samych. Kobieta, człowiek, osoba, która ma charakter, kręgosłup oraz wie czego chce to skarb. I jeśli nie potrzebujesz być taka dla faceta, postaraj się być taka dla siebie, bo ta siła połączona ze szczyptą zdrowego egoizmu, jest bezcenna w dzisiejszych czasach.
Rafał says
A propos wariatki…
Moja była żona porzuciła własne dziecko i mieszka obecnie z gościem, z którym pije, a który ja później bije. Następnie przyjeżdża raz na jakiś czas w odwiedźiny do dziecka posiniaczona i mówi jej jaka jest pokrzywdzona i biedna. Dziecko przez te historie się stresuje i szkoda jej matki. Czy to jest normalne, bo nie wiem, czy ze mną jest coś nie tak, czy z nią?
ola says
Odseparuj matkę od dziecka, bo robi mu psychiczną krzywdę…..albo pogadaj z matka , że ma swoim popapranym życiem nie obarczac dziecka