Chciałabym poruszyć dziś temat nas samych, kobiet i mężczyzn. Tego ile w swoim życiu faktycznie robimy dla siebie. Nie chodzi mi o dogadzanie sobie czekoladkami, kupnem kwiatów czy nową sukienką chodzi mi o inwestowanie w siebie a co za tym idzie- w swoje życie i przyszłość.
W. jest idealnym przykładem osoby inwestującej w siebie. Stara się to również zaszczepić we mnie. To człowiek, który nie marnuje czasu na głupoty. Jadąc tramwajem słucha eBooków dotyczących dziedzin, które go interesują, kupuje książki, kursy online, doszkala, uczy. Robi to bo lubi, bo wie, że to przydatne. Chce by wartość jego osoby jako człowieka, pracownika i docelowo pracodawcy bezustannie wzrastała. Nie żal mu wydać okrągłą sumkę na szkolenie przez internet, nie żal poświęcić wolny czas na oglądanie szkoleń zamiast filmu czy graniu w playstation. A jak jest z nami?
Kobiety mają to do siebie, że często popadają w skrajności. Całkowicie oddają się ukochanemu, dzieciom, obowiązkom. Ciężko im to wszystko zbalansować i pogodzić. Trudno im tez myśleć przyszłościowo. Często w tym całym pędzie ogarniają tylko „tu i teraz”. Prosty przykład: dajmy na to Kasia. Kasia ma chłopaka, spotykają się, wszystko robią razem, każdą sekundę spędzają we dwoje. Biorą ślub, Kasia oddaje się domowi, nie pracuje, nie ma w czasu na hobby, spotkania z koleżankami czy dokształcanie się. Jej mąż ( niech będzie, że nazywa się Janek) w jakiś tam okolicznościach zostawia ją. Co teraz pozostaje Kasi? Nagle nie ma z kim spędzać czasu, nie ma zajęcia w które mogłaby uciec, ma problem ze znalezieniem pracy lub dostaje tylko takie, za marne grosze. Ma swoje lata, czuje się niepewnie. Dodatkowo dotychczas we wszystkim asystował jej Janek, którego teraz nie ma, więc Kasia nie umie sobie znaleźć miejsca, zając czasu, poradzić z niczym.
To bardzo prosta przedstawiona historia wielu z nas. Gdyby Kasia budowała każdego dnia pewność siebie, inwestowała nie tylko w swój wygląd (nie mówię oczywiście o pompowaniu ust czy podobnych cudach), ale i głowę, zdolności, umiała gospodarować swoim czasem, dbała o to by ciągle być wartościowym pracownikiem na rynku oraz umiała czasem po prostu zając się sama sobą, teraz byłoby jej łatwiej. Dodatkowo miałaby wyższe poczucie własnej wartości, więcej opcji, zajęcia, które zajmowałyby jej głowę w tym trudnym czasie. Czemu często wybieramy inna drogę? Bo wolimy kupić dziecku 50 zabawkę zamiast zadbać o jego przyszłość doszkalając się i mogąc mu zaoferować coś więcej. Dlaczego wolimy kupić sobie kolejną sukienkę zamiast wybrać się na kurs, spędzić weekend przed tv zamiast pojechać 100 km na ciekawe warsztaty czy wycieczkę? Dziewczyny, inwestowanie w siebie, rozwijanie się, praca nad sobą to nasza wartość dodana do naszej całości. Ręce mi opadają jak słyszę niektóre z problemów na które jest masa rozwiązań podanych na tacy i słyszę: „…no ale to daleko”, „No tak, tylko to kosztuje”, „niby masz racje, ale trzeba mieć siłę”. Nie dziewczyny- nie trzeba. Trzeba mieć chęć, nic więcej. Jeśli tylko się chce można skołować pieniądze na ważny cel, można wsadzić tyłek w pociąg/auto/blabla car czy co innego i pojechać, znaleźć siłę i chęć bo jak nie skoro przecież to tak ważne dla Ciebie? Najlepszy przykład- wiecie, że jestem chora, jest to da mnie uciążliwe. Dowiedziałam się o świetnym lekarzy w Toruniu. To ponad 3,5h drogi ode mnie. Zadzwoniłam od razu i od razu umówiłam się na najbliższy termin. Dlaczego? BO mi zależy. Nie bądźmy leniwe. Zajmujmy się ważnymi rzeczami. Korzystajmy z szans i okazji. Nie stójmy w miejscu. Nie żałujmy sobie środków na podnoszenie swoich kwalifikacji, na leczenie swoich niedoskonałości, dbanie o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne i na wszystko co podniesie jakość naszego życia.
Dodaj komentarz