Drogie samodzielne mamy,
Możecie być z siebie dumne, wychowanie w pojedynkę dziecka , to nie lada wyzwanie . To codzienny trud i częste problemy finansowe ( Jak przeżyć do następnego miesiąca) .
Część z nas mam samodzielnie wychowujących swoje pociechy – dostaje alimenty – część nie. Tylko proszę odpowiedzcie na pytanie , czy pieniądze które dostajemy do ręki my mamy , zastąpią dziecku ojca ?
Do tych przemyśleń posunęło mnie wczorajsze posiedzenie , na którym ustalono alimenty natychmiastowe oraz gwarancję praw obojga rodziców ,które będą gwarantować rodzicowi, który wywiązuje się ze swoich obowiązków alimentacyjnych , utrzymywanie kontaktów z dzieckiem.
Większość ojców , których znam i płacą te alimenty regularnie – ma dzieci w nosie.
Nie interesuje ich jak one się czują , co lubią , czego nie lubią – nie spędzają z nimi czasu
(albo i spędzają , ale to minimum ,które jest wyznaczone przez sąd – np. grając w gierki na telefonie ). Ci ,którzy nie płacą alimentów , w związku z nowelizacją art.209 kk -zwykle otrzymują wyroki i nie jako skreślone życie .Oczywiście pieniądze na utrzymanie dziecka są potrzebne i nie biorą się z powietrza, całkowicie popieram oskarżenie z art. 209 kk – ojca ignoranta – który nie interesuje się swoim dzieckiem w żaden sposób , oraz nie płaci .
Ale Drogie Mamy ! Proszę zróbmy rachunek sumienia. Dlaczego , nie zauważamy tych ojców , którzy się starają ? Którzy chcą mimo wszystko dać dziecku rodzicielskie ciepło , zainteresowanie , zaangażowanie ? Którzy przeżywają każdy dzień rozłąki ze swoim dzieckiem? Którzy organizują dziecku wspaniały czas wolny , wakacje które zapadną dziecku w pamięci – którzy nie kupią sobie -a kupią Waszemu synowi /córce ? Ale często nie mają już na alimenty…
Obowiązek utrzymania dziecka leży na obojgu – zgadzam się w w 100% – natomiast musimy zauważyć ,że czas który tata przeznacza dla naszej pociechy też kosztuje , ubrania które mu kupi , wyjścia , często dojazdy .
Kochana samodzielna mamo – chciałabym do Ciebie zaapelować ,abyś kilka razy przemyślała, czy nie krzywdzisz swojego dziecka , oskarżając jego ojca z art 209 kk, jeżeli wypełnia swój obowiązek rodzicielski, jeżeli kocha swoje dziecko nad życie , on też musi żyć, też musi zapłacić rachunki np. za mieszkanie (które często jest większe niż on sam potrzebuje , ale chce zapewnić godne warunki dla Waszego dziecka – w czasie kiedy ono u niego przebywa) , kupić jedzenie , a w końcu zabrać gdzieś Wasze dziecko , aby tworzyć z nim wspaniałe wspomnienia . Jak wytłumaczysz dlaczego tata nagle z jego życia ? (Tutaj zakładam ,że dostał wyrok na odsiadkę ). Jak wytłumaczysz dziecku, że to Ty zabrałaś z jego życia ojca. Ojca zaangażowanego całym sercem w życie i wychowanie swojego dziecka. Dlaczego chcesz zrobić z niego ostatniego dziada? Pomyśl czy te pieniądze są tego warte.
Jedyne czego ja osobiście pragnęłabym dla swojego syna – to kochający ojciec, wzór do naśladowania , będący w jego życiu – kiedy nasze życie nie jest już wspólne . Chciałabym , aby moje dziecko nie budziło się o 1:45 z pytaniem „Czy mój tata mnie kocha? Bo ja go kocham i bardzo za nim tęsknie .”
Tak więc „ Miej serce i patrzaj w serce ”
Anita & Gabryś
Kornela says
Ten list to chyba facet napisał.. proszę pamiętać ze kazdy kij ma dwa końce. Słabo sie to czyta.. Facet to ma byc facet, dawniej nie było z tym problemu sa jeszcze normalni faceci których stać na wszystko na gest na zarabianie pieniędzy i na szacunek do kobiety i własnego dziecka. A nie jakieś głupie wymówki ze on tez musi miec za co zyc to niech na to zarobi ma ręce do pracy jak kazdy a nie cała odpowiedzialność spoczywa na matce głownie finansowa. I na koniec Miłości do dziecka do garnka sie nie włoży i sie nią go nie nakarmi!!!! Dziecko potrzebuje i uczuć i pieniędzy. Także niech każdy tatuś który tym tatusiem chce byc niech bedzie i finansowo i uczuciowo na 100 % a nie pół na pół!!
Samotna says
Zadziwia mnie tylko jedno. ..ten tata….chyba że jest poważnie chory….nie może wziąć się za pracę?Dlaczego to matka szarpie się na kilku etatach a ojciec nie musi? To chyba jest coś nie tak….to jest chore….
Mariola says
Ok zgadzam się że ojciec dziecka też ma rachunki do zaplacenia. Musi kupic jedzenie, ubramia itp rzeczy dla siebie. Ale nic poza tym. Zapłaci alimenty i mysli ze sprawa jest załatwiona. Ma ustalone kontakty przez Sad i się z nich nie wywiązuje i ma wszystko w d*pie? To na Mamie ciazy caly obowiazek wychowania i utrzymania dziecka. Czesto musi byc i ojcem i matka. I te alumenty to kropla w morzu potrzeb. A ojcowie nie sa skorzy do dobrowolnego placenia na swoje dziecko (oby jak najmniej) sadza ze te pieniądze mama wydaje na swoje zachcianki. A same dobrze wiemy ile „kosztuje” dziecko. Same tego dziecka sobie nie zrobilysmy. Wiec nie bronmy tych ojców bo naprawde maly procent mezczyzn poczowa sie do obowiazku i mimo rozwodu chce miec caly czas kontakt z dzieckiem i utrzymuje je dodatkowo pomino tego ze placi alumenty. A reszta to oszusci, kretacze i kombinatorzy, ktorzy mysla jak tu zaplacic jak najmniej.
Justyna says
Ojciec mojego Synka nie interesuje się Nim w ogóle, bierze go na 3h raz w tygodniu, przez resztę dni tygodnia dziecko dla Niego nie istnieje… wręcz usłyszałam ze nie ma potrzeby widywać się z Nim częściej… walczyłam o jego miłość dla Synka, nie udało się, nie umiem się z tym pogodzić, zadręczam się pytaniami, patrzę na tego szkraba i serce mi pęka… Co z tego ze alimenty mam na koncie???
Zdradzona_porzucona says
Dokładnie, oddalabym te alimenty, aby moje dziecko miało tatę w domu, a ja męża. Jeśli facet zostawia rodzinę dla innej kobiety to jak go nazwać? Nie ucieka od żony, a od żony i dziecka, od obowiązku. Jak się kogoś kocha to się go nie porzuca…. Dlaczego taki tatuś ma czas, aby znaleźć kochankę, a ta „wredna” była żona kocha go ponad zycie, nie ma czasu, ani chęci na inne miłostki jak on, będąc jego żona ? A jemu się nagle znudziła zabawa w dom…
Edyta says
Od dwóch lat Wychowuje sama córkę(teraz ma 4latka) , jej ojciec mieszka zza granicą. Za Córka jest Bardzo, Płaci Alimenty i jak tylko jest w pl zabiera mała na wakacje dodatkowo duże jej kupuje. Dla mnie po tych dwóch latach potrafi być chamski. Ale nigdy nie pomyślałam żeby prze to moja mała miala odczuć c brak ojca. Do tego coodzine kontakt przez message. Uważam że złe relacje między dorosłymi nie powinny wpływać na relacje między dzieckiem a drugim rodzicem. Nie raz mam ochotę ograniczyć mu chociażby prawa ale wtedy zrobiłam bym krzywdę mojej córce. Więc b.dobrze jest pomyśleć o tych co się faktycznie starają chcą mieć kontakt adrugi rodzic robi problemy. To przykre dla dziecka. A znam kilka takich przypadków niestety.
Magda says
Dobrzy Tatusiowie…jaki jest ich procent 2,3..? Bo ja znam takiego, którego za miłość do swojego syna z pierwszego małżeństwa pokochałam. Był tak wspaniały, opiekuńczy i szczodry, istny wzór do naśladowania, że później został ojcem mojego dziecka. Miłość, opiekuńczość, szczodrość i poświęcanie czasu do pierwszego dziecka została, a dla drugiego jest zero pieniędzy na utrzymanie, brak czasu, a jak już to godzina ma tygodniu z czego połowa tej godziny spędzona na telefonie :) Brak zainteresowania dzieckiem jakiegokolwiek i brak poczucia, że odpowiedzialność za utrzymanie leży też i po jego stronie!!!
karmel says
Ale to, że trafiłaś na takiego nie znaczy, że większość tak ma. Znam wiele odwrotnych sytuacji a i takich w których ojcowie byli lepsi od samych matek. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora
Kornela says
Hmm i tu sie nie zgodzę ponieważ faceci nie rodzą tych dzieci i w większości przypadków nie poczuwają sie w żaden sposób po rozstaniu z matka dziecka do bycia ojcem! Migają sie jak mogą zwlasza od alimentow. Tak samo mozemy powiedzieć ze to oni mszczą sie na kobietach i cierpi przez to niewinne dziecko. Nie oszukujmy sie ojciec to zimny rodzic bo to matka nosi pod sercem i pózniej ciazy na niej trud wychowania. Moze i co do rozwodów ma Pani dodwiadczenie osobiste ale co do dzieci napewno jeszcze sie Pani przekona jak to wyglada. Rzeczywistość i zycie nie jest usłane różami a dziecko weryfikuje każde uczucie i związek. Pozrawiam
karmel says
A zauważyła Pani, że tekst jest listem czytelniczki i jej przemyśleniami a nie moimi?? ;) Już w tytule jest to napisane…
Mama_płock says
Hmmm… Piękny list do mam. Jestem taką mamą. Mam dwóch synów. Jeden ma 10 drugi 8 lat. Tatuś, nie nigdy nie nazwę tak tego skur…syna. Nie nazwałabym go bydlęciem bo ubliżyłabym zwierzęciu. Widział dzieci w kwietniu 2010 roku ostatni raz. Alimentów do 2017r. do maja płacił 600 zł. Po wyroku 700 zł bo łachmyta ma znajomości w szpitalach i udaje chorego a w polu popier… ala latem aż miło. Utrzymuje chłopców sama praktycznie popieprzając na dwóch etatach. Takich wspaniałych tatusiów jest znaczna większość…