To ten typ tematu, o którym można pisać referaty, doktoraty i wypracowania również. Dorównuje mu nawet rozprawka na temat tego „czemu kobiety każą się domyślać” i „o co jej tym razem chodzi”. Cóż, to pytanie my kobiety zadajemy sobie, od wieków. Dociekamy dlaczego my chcemy a oni nie. Dlaczego skoro my kochamy, zależy nam, czujemy miłość i chcemy być razem tworząc coś specjalnego, myślimy o deklaracjach a oni…wolą poczekać lub nas zbywać. Nasze rozważania zaprząta też pytanie, dlaczego są faceci, którzy dali by się pokroić za „tak” swojej wybranki, ale…nasz chłop do nich nie należy.
Powodów takiego zachowania może być masa. Kluczowy to chyba jednak brak pewności co do wyboru wybranki. Kiedy jesteśmy pewni, takie decyzje nas raczej nie przerażają (no chyba, że jesteś rozwódką :P ). Brak pewności może wiązać się z tym, że on nie jest pewny uczucia do Ciebie, tego czy ono jest wystarczające by podjąć taka decyzję, czy jesteś dobra kandydatką na żonę. Pamiętajmy, że nie każda idealna dziewczyna, będzie też idealną żoną. Myśląc o żonie, mężczyzna zwykle analizuje umiejętności ogarniania domowych obowiązków, gotowania, sprzątania, zaradności. Analizuje też jaką byłabyś matką. Tutaj nie wystarczy już tylko ładna buzia i super seks.
Kolejną kwestią na pewno jest brak dojrzałości partnera. Tzn on się wcale nie zastanawia nad powyższymi rzeczami bo uważa, że to nic nieznaczące pierdoły, „dobrze mu tak jak jest” i „on ma jeszcze czas”. O ile chodzi o 20-23latka, to spoko. Faktycznie taki chłop ma pstro w głowie i lepiej nie planować z nim wczesnego ślubu (wiem co mówię), ale jeśli ma lat 30-35…cóż, to oznacza, że pewnie jego czas może nigdy nie nadejść i dopiero kończąc 40, zda sobie sprawę z tego, że zraził do siebie już wszystkie laski z okolicy i pozostaje mu odświeżać kontakty ze swoimi miłościami z przedszkola.
Następny punkt to czekanie na „idealny moment” i jak to z takimi bywa…zwykle można na nie czekać do usranej śmierci :P Nie ma idealnych momentów na ważne decyzje. Przynajmniej w moim odczuciu. Nie ma takich na oświadczyny, ślub, dzieci i inne decydujące momenty. To są rewolucje i niezależnie od danej chwili, takimi pozostaną. Usprawiedliwianie się w ten sposób sorry, ale jest bez sensu.
Strach przez deklaracjami. On boi się, że gdy klamka zapadnie- skończy się jego życie. Głupie- ale faceci tak właśnie mają. Wydaje im się , że z chwilą zaręczyn a potem ślubu, ich życie zamieni się w pasmo udręki i wegetacje. Kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego, że wiele o tego jak ono będzie wyglądało, zależy też ich działanie i podejście do tematu. Małżeństwo to przecież nie jest życie na łasce i nie łasce swojej wybranki a wspólne wybory i działania każdego dnia. Ten punkt często łączy się z niedojrzałością, bo tylko facet nierozgarnięty, będzie się bał czegoś takiego.
Kasa. Jasnym jest, że jeśli nie wiesz o co chodzi, to zwykle chodzi o pieniądze. Jeśli natomiast chodzi o fundusze, które stoją na przeszkodzie w deklaracjach, to już zdecydowanie źle. Dlaczego? Bo ładny pierścionek, choćby z cyrkonią można kupić i za 200 czy 300zł a na to każdy głupi może odłożyć. Wierzcie mi lub nie, zakochana kobieta a) nawet się nie zorientuje b) będzie jej wszystko jedno bo chodzi o fakt c) ucieszy się, że w związku z tańszym kamieniem, może go po prostu dostać większego. Koniec tematu.
Oczywiście za i przeciw może być i jest, sporo więcej. Najważniejsze jednak by być w stanie je rozszyfrować i wiedzieć czy w ogóle są one rozwiązywalne. Jeśli nie, może się okazać, że nigdy się nich nie doczekasz a gdy są one dla Ciebie ważne- warto wiedzieć o tym wcześniej by nie tracić czasu na czekanie na coś, co być może nigdy się nie wydarzy…
Dodaj komentarz