!!NOWY POST!!
Dziś postanowiłam podjąć temat, który bardzo często przewija się w Waszych wiadomościach. Chodzi o nowe związki, które tworzycie z kimś będąc chwilę po rozstaniu (lub w jego trakcie). Czasem o relacje z osobą, która na przykład jest w trakcie rozstania czy rozwodu. Wszystko wydaje się być ok, a potem nagle „bum” i okazuje się, że zostajecie na lodzie lub same uznajecie, że dana relacja była pochopną decyzją.
Dlaczego to takie częste? Cóż, nie jest to regułą, ale w większości przypadków związki które tworzymy zaraz po rozstaniu lub „na zakładkę”, powstają pod wpływem emocji. Wynikają z potrzeby zrozumienia, bliskości, tęsknoty za czyjąś obecnością, zrozumienia, potrzeby dowartościowania się a w skrajnych sytuacjach, by utrzeć nosa ex… Kiedy emocje opadają, kiedy burza uczuć związanych z rozstaniem czy złamanym sercem się uspokaja, do głosu dopuszczamy rozsądek. Nagle okazuje się, że to kompletnie nie to. Bywa też, że dogadujemy się z ex lub uznajemy, że tak naprawdę potrzeba nam teraz samotności, a nie nowego partnera.
Piszę o tym, bo to temat, który serio bardzo często powraca w waszych wiadomościach. Piszecie o tym, że ktoś, kto obiecywał Wam wielką miłość i z kim zaczęłyście budować związek, złamał wam serce lub że czujecie, iż nowa osoba to kompletnie nie to. Wiele Pań odczuwa pustkę, kompletny brak uczuć lub tęskni za ex. Oczywiście nie jest tak zawsze, ale warto o tym pomyśleć. Wejście w nową relację, to przecież wzięcie odpowiedzialności za drugą osobę i jej uczucia.
Ja osobiście jestem zwolenniczką przepracowania tego co było, tak by wyciągnąć wnioski i wejść w kolejną relację z poukładanymi uczuciami, jasną sytuacją oraz odrobioną lekcją. Nowy związek nie powinien być ucieczką, szybkim zamiennikiem, czymś „na pocieszenie”. Wydaje mi się, że zbyt lekko podchodzimy do tego tematu i często mniej lub bardziej świadomie, bawimy się uczuciami innych dla własnych korzyści. Oczywiście, nikt nikomu nie daje gwarancji wchodząc w nowy związek, że się uda. Powinniśmy mieć jednak na względzie uczucia jakie budzi w nas druga osoba, przesłanki jakimi się kierujemy, zamiary wobec drugiej strony i całkowitą szczerość względem niej. Jeśli nie mamy pewności lub pewne rzeczy budzą naszą wątpliwość, zastanówmy się, powiedzmy o tym, nie obiecujmy rzeczy, których nie będziemy w stanie spełnić…
Ludzie w trakcie rozwodu są bardzo niestabilni emocjonalnie. Jeżeli sami zostali porzuceni i zranieni bardzo potrzebują pocieszenia i kogoś na zakładkę. Potrafią wtedy obiecywać złote góry a po jakimś czasie twierdzą że się pomylili i sami jeszcze nie wiedzą czego chcą.
Dwa razy spotykałam się z mężczyznami w trakcie rozwodu. Schemat jest zawsze ten sam. Najpierw zalewa miłością a później mówi że jest pusty i nic nie czuje. Najlepsza rada, nie budować żadnych związków z kimś kto jeszcze nie zakończył starego i nie nabrał odpowiedniego dystansu. Poza tym jeśli facet ciągle mówi o ex to należy uciekać jak najdalej. No chyba że pasuje nam rola pocieszycielki.
Ja nie mam takich doświadczeń, ale wiem to po sobie. Pamiętam jak byłam rozchwiana, niezdecydowana i zagubiona