Każda osoba szykująca się do rozwodu, bądź będąca w jego trakcie wie, że jest to bardzo ciężkie przeżycie. Badania pokazują, że należy do trzech najbardziej dramatycznych i stresujących wydarzeń w życiu. Nie ma co się oszukiwać- to są nerwy, smutek, często łzy i walka… Walka, która zaczyna się w domu a kończy na sali sądowej. Często wiąże się z wywlekaniem przeróżnych spraw, walki na słowa i czyny, zbieranie dowodów, używanie przeróżnych podstępów i chwytów.
Decyzja o rozwodzie to pierwszy krok. Często by ją podjąć potrzeba miesięcy lub lat. Potem zwykle pozostają nam do załatwienia wszelkie kwestie papierkowe, które w tak dramatycznej sytuacji, wydają się być dla nas jakąś katastrofą do ogarnięcia- szczególnie, kiedy przychodzi czas na koszty całego przedsięwzięcia. Wielu osób po prostu na to nie stać.
Niestety z kosztami trzeba się tu liczyć i w zależności od stopnia skomplikowania sytuacji oraz chęci współpracy małżonków, zależy jak wysokie będą to koszty. Musimy również pamiętać, że sam rozwód to zwykle początek drogi, który prowadzi do konieczności ustalenia opieki nad wspólnym potomstwem jak również podziału majątku. To kolejne i to niemałe kwoty.
Bardzo często zadajcie mi pytania również o to, czy powinno się zatrudniać adwokata, jakie są tego koszty, czy jest to konieczne. Wszystko zależy od sytuacji, nastawienia małżonków i tego czy faktycznie umieją to załatwić sami i fair czy nie. A z tym niestety bywa różnie. Często to właśnie w tej sytuacji, wychodzi na jaw z kim tak na prawdę mieliśmy do czynienia.
Mam nadzieję, że poniższa infografika, ułatwi Wam oszacowanie kosztów na jakie musicie się przygotować. To prosty opis wszystkich wydatków z jakimi możecie się spotkać, rzetelnie zebranych w jednym miejscu. Niestety wszelkie dziwne artykuły jak również informacje spotykane na forach, często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością a przeciwnie, wprowadzają w błąd. Jestem pewna, że grafika będzie ułatwieniem. Ja sama również szukałam takich danych i nigdzie nie mogłam ich znaleźć. W całym tym zamieszaniu już sama nie wiedziałam skąd czerpać sprawdzone informacje. Pamiętajcie by nie szukać ich na forach a w razie wątpliwości zawsze korzystać z porady u specjalisty, ponieważ pomyłki i przeoczenia w tym przypadku, mogą nas sporo kosztować.
Źródło:poznaj koszty rozwodu
Hejka
Ja się rozwodzę już ponad rok. Rozwód o wyłącznej winie mego męża i alimenty na mnie. Były 3 sprawy na których szanowny współmałżonek nie raczył się pojawić. Niebawem będzie czwarta – już ostatnia jak zapowiedział sędzia.
Koszt dość duży się wygenerował bo licząc z ostatnią rozprawą za którą zapłacę adwokatowi wyjdzie 5600zł. Oczywiście zakładam że prawda wygra i dostanę zwrot 600zł za założenie sprawy czyli wydatki wyniosą 5000zł.
Czy warto?warto….!!! Prawda to coś co umiera nosa winowajcy a pokrzywdzony na nią zasługuje!
Pocieszające jest jeszcze to że mam zabezpieczenie alimentacyjne. Każdemu kto został skrzywdzony proponuję żeby zanim zabierze się do rozwodu z orzeczeniem o winie zgromadził materiał dowodowy, dokumenty i wszelkie fakty poukładał bo jak rozpocznie się lawina już nic jej nie zatrzyma. Nie żałuję nerwów, pieniędzy i latania za tym wszystkim. Mam teraz fajne życie i prawie już rozwód. Co do wyroku raczej nie mam wątpliwości – winny zostanie uznany całkowicie odpowiedzialny za rozpad małżeństwa. Powodzenia
Moja droga a co z kredytem gotówkowym po rozwodzie ? Jak go podzielić ?
Moja droga a co z kredytem gotówkowym po rozwodzie? Jak go podzielić ?
To juz są kwestie podziału majątku
Kredyt zaciągnięty w trakcie pożycia małżeńskiego to wspólny kredyt. Ten zaciągnięty po tym jak pożycie ustało – należy do tego kto go zaciągnął <- pod warunkiem że udowodnimy to w sądzie. jak nie idzie się ze współmałżonkiem dogadać to wszytsko idzie do sądu przy podziale majątku :-)
Niestety nie do końca tak to wygląda. Nie każdy kredyt zaciągnięty w trakcie małżeństwa jest wspólny :( ja do tej pory spłacam 25 tys kredytu zaciągniętego z moim wtedy jeszcze mężem. Zrobiłam błąd że zgodziłam się aby umowa wtedy była tylko na mnie. po rozwodzie nie mam podstaw aby się domagać od byłego męża zwrotu kosztów. Chodziłam po adwokatach za poradą ale każdy stwierdzał jedno że brak podstaw, a sprawa w sądzie byłaby bardzo skomplikowana bo musiałabym udowodnić że kredyt został przeznaczony na wspólne małżeńskie wydatki… a nie moje widzimisię. …więc nie wszystko jest takie proste jak się może wydawać… ale niczego nie żałuje wole takie życie jako rozwódka nawet z pamiątka po moim małżeństwie w postaci kredytu niż życie w tamtym związku małżeńskim :)