!! NOWY POST!!
Każdy z nas zna powiedzenie: „Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana” i chyba tylko ten, kto spróbował ryzyka, wie, o czym mowa. Wyjście ze swojej strefy komfortu, spróbowanie czegoś nowego, postawienie wszystkiego na jedną kartę- to ryzyko, które czasem się opłaca. „Czasem”- i pewnie dlatego nie każdy jest w stanie się na nie zdobyć. Dzielimy się zwykle na tych, którzy albo są zachowawczy i lubią dreptanie znajomymi i bezpiecznymi drogami, albo ryzykantów, którzy chcą wciąż czegoś nowego, nieznanego, podnoszącego im poprzeczkę.
Ja nie byłam nigdy typem ryzykantki- dopiero chęć zmian w życiu, trudne przejścia i przewalczenie wielu przeciwności, zmotywowało mnie do działania i pokazało, że sytuacje niezaplanowane i rzucające nas na głęboką wodę, naprawdę mogą nam dużo dać. Żadne moje doświadczenia nie nauczyły mnie tyle, ile te oparte na ryzyku i działaniu w nieznanych mi warunkach, zmuszających do przystosowania się i włożenia w coś więcej pracy niż zwykle. Dziś śmiało mogę nazywać siebie ryzykantką i przyznać, że ryzyko częściej się opłaca niż nie :) Potrafi dać również wiele frajdy, nauki i pobudzić nieznane nam obszary.
Myśląc o ryzyku, zwykle mamy w głowie jakieś biznesy czy sprawy związane z finansami, ale prawda jest taka, że ono tyczy się każdej sfery naszego życia. Czasem, jeśli nie zaryzykujesz, nie dasz szansy miłości, nie uda Ci się zwiedzić i poznać, cudownych miejsc, odnieść sukcesu w swoim hobby czy rozwinąć pasji. Sięganie po marzenia, również jest ryzykowne. Każda z tych wymienionych rzecz, na swój sposób tego od nas wymaga i każda pozwala na odniesienie innego rodzaju zwycięstwa- czasem z samym sobą. Być może to ono jest najtrudniejsze, ale i najbardziej satysfakcjonujące.
Piszę o tym dlatego, że często zauważam w Waszych wypowiedziach pewnego rodzaju roszczeniowy ton, który wskazuje na to, że czegoś od życia/losu/ludzi czy Boga oczekujemy- ot, tak, z góry. Część osób, boi się złapać za ster i samemu śmiało kierować swoim życiem. Woli przerzucać odpowiedzialność za to co się stanie lub nie stanie, na osobę trzecią wierząc, że ewentualna porażka nie zostanie im wtedy przypisana. Problem polega na tym, że życie to zarówno sukcesy jak i porażki. Jedne bez drugich nie istnieją a próbowanie ma to do siebie, że zawsze jest ryzyko. To właśnie dlatego jedni odnoszą sukcesy i mają to czego pragną a inni siedzą bezpiecznie w fotelu i stać ich tylko na obserwowanie tych pierwszych. Podstawą sukcesu w każdej dziedzinie- jest przecież działanie.
Nie bujdzie się walczyć o siebie i rzeczy dla Was ważne. Nie zostawiajcie swojego losu ot, tak przypadkowi. Podejmijcie wyzwanie i zobaczcie co się wydarzy. Jeśli bardzo czegoś pragniecie, to te pragnienia powinny Was ponieść ku najlepszym rozwiązaniom, znalezieniu na nie siły i wygraniu walki. Ryzykantki mają więcej! Ryzykantki są szczęśliwsze! Ryzykantki wiedzą, że istnieje mądre i głupie ryzyko, przez co potrafią trzeźwo ocenić swoją szansę powodzenia i potem…pić szampana za swoje sukcesy! ;)
Dodaj komentarz