To, że związki przeżywają kryzysy jest jasne jak słońce. „Zmęczenie materiału”, słabszy okres, nagromadzenie się jakiś nieporozumień, gorsze samopoczucie… Dla niektórych, taki kryzys oznacza jednocześnie koniec związku. Sytuacja przytłacza daną osobę na tyle, że nie widzi ona możliwości rozwiązania jej i ułożenia relacji na nowo- to zwykle Ci, którzy są na tyle wygodni, że wolą odejść i znaleźć „nowe” niż naprawiać stare. Są też osoby, które zwyczajnie uważają, że pewnych sytuacji nie da się naprawić, mimo, że na przykład wydarzyły się pierwszy raz. Więc jak to jest z tym naprawianiem starego?
Osobiście uważam, że każdy związek zasługuje na szansę. Jeśli się kochamy, jesteśmy ze sobą dłuższy czas i zwyczajnie było nam zawsze ze sobą dobrze, pierwszy czy drugi kryzys nie powinny oznaczać końca. Powinny przede wszystkim zmobilizować nas do walki. Przecież jeśli na czymś nam zależy, nie odpuszczamy łatwo (chyba, że jesteśmy leniami i brak nam charakteru). Walczymy i jesteśmy zdeterminowani do działania, byleby nie stracić tego, co jest dla nas tak cenne. Narzędzi i możliwości mamy całe mnóstwo. Jedynie od naszych wspólnych decyzji zależy czy z nich skorzystamy i zrobimy wszystko by było ok.
Wielokrotnie pisałyście do mnie z zapytaniem lub prośbą o doradzenie w kwestiach szalenie radyklanych decyzji, jakie miałyście zamiar podejmować. Było dobrze i nagle coś się wydarzyło, a Ty mimo kilku czy kilkunastu wspólnych lat oraz dzieci, od razu chciałaś się pakować i kończyć małżeństwo. Przyznam, że byłam zaskoczona. Ratowanie związku a już szczególności wieloletniego małżeństwa, którego owocem są dzieci, wydawało mi się zawsze priorytetowe. Przecież nie można przekreślać takiej relacji, miłości czy samego partnera przez jeden błąd czy kryzys. Dobrze wiecie, że związki to nie tylko sielanka. To przede wszystkim ciężka praca, sztuka kompromisu, czasem wyrzeczenia.
Stary związek, zasługuje na nowy, często lepszy początek i na rozwiązywanie problemów do razu. Rozważać można powrót po latach, tak zwane „odgrzewane kotlety”, ale nie walkę tu i teraz gdy jest na to czas, szansa i możliwość. Jeśli pytasz mnie więc o zdanie- mówię: walcz, bo warto! Taka szansa może się już nie powtórzyć a Ty możesz żałować, że jej nie wykorzystałaś.
Zdanie „niewykorzystane szanse bolą najbardziej” jest tu szalenie istotne i prawdziwe. Uważam, że każda osoba, która czyta ten tekst, a która znajduje się jednocześnie w takiej sytuacji, powinna ją głęboko przemyśleć tak, by podjąć najlepsze możliwe kroki i decyzje, których będzie całkowicie pewna. Życzę Wam tego z całego serca, ponieważ wierzę, że łatwiej jest pogodzić się ze stratą wiedząc, że wykorzystało się całą amunicję i wszelkie możliwości, niż żałować bycia tchórzem, który się poddał a teraz czuje żal i pustkę oraz niepewność bo wie, że być może cała sprawa zakończyłaby się zupełnie inaczej.
en. says
A co w momencie, gdy to właśnie kobieta chce walczyć o związek, a mężczyzna woli spakować walizki, nie mieć problemu i zamieść wszystko pod dywan? Jak przekonać, że warto jeszcze powalczyć?
karmel says
rozmowa, staranie, tłumaczenie, pójście na terapie, napisanie mu listu… sposobów jest wiele. warto próbować póki wyczerpie się wszystkie
Agawa says
A co jeśli wszystko się rozpadło, bo jedna ze stron nie była gotowa zamieszkać z drugą tak odrazu, teraz, już? Mówiła o tym otwarcie i szczerze, uwzględniając że potrzebuje rok by pewne sprawy zawodowe zamknąć i wówczas dopiero zamieszkać razem. Druga strona nie chciała czekać i postanowiła o zakończeniu związku.
Ruda says
A co jeśli facet zdradził mając żonę i małe dziecko….i niby się opamiętal, chce naprawiać, ale ciągle utrzymuje jakiś kontakt z kochanka – bo to przecież tylko przyjaciółka i nic dla niego nie znaczy i nie będzie znaczyć…???
karmel says
wszystko zależy od sytuacji i tego na ile się pogodziłaś z jego zdradą a on na ile jest w tym wszystkim szczery. Szans można dawać sporo, ale to muszą być mądre szanse i wykorzystane- przez obie strony :) zawsze jest jakaś granica.
MONIKA says
Pieknie madrze napisane :-)
speranza says
Ruda, jesteśmy w identycznej sytuacji! Mój też mnie zdradzał przez parę miesięcy ze babą starszą o 17 lat (!) teraz niby z nią skończył, ale razem pracują.. NIe wiem czy nasze małżeństwo to przetrwa..
dorota says
Mój tez mnie zdradzal…..próbowałam ratować tłumaczyć nie udalo sie od 4 lat nie jestesmy razem i często naprawde często mam ochotę tamtej kobiecie podziękować ze on sobie poszedł. Uwolnilam sie od toksycznego związku chociaż 4 lata temu bylam w takim stanie ze chciałam ze sobą skończyć.
Misia says
Witaj dziękuję za ten wpis wlasnie przeżywam podobny kryzys w długoletnim malzenstwie mamy dwoje dzieci i mam nadzieję że jeszcze nic straconego i uda się to naprawić. Twoje posty są cudowne takie prawdziwe dojrzałe dużo kobiet może się od Ciebie uczuć czytam je jak tylko znajdę czas pozdrawiam serdecznie
Magdalena says
Co mam zrobić kiedy jestem 8 lat facet nie wie czy chce mieć dzieci slub itd po czym sie rozstajemy on poznaje kogoś niby ten ktos jest super ale jak my sie spotykany to nogi miekna i nie mozemy oderwać od sobie oczu a on powtarza nie czekaj na mnie
T says
Pytanie czy chcesz być z kimś kto nie jest pewny czego chce? Z kimś, kto spotyka się z kimś innym, a jednocześnie Tobie daje jakieś sygnały? Chociaż z mojego doświadczenia wynika, że jak facet mówi „nie czekaj na mnie” to należy traktować to dosłownie. Może widzi, że Ci zależy, dalej Cię lubi i nie chce, żebyś cierpiała przez niego? Faceci aż tak nie komplikują. Nie wmawiaj sobie, że on totalnie Cie kocha, tylko „nie ma odwagi” i dlatego jest z inną i sypia z inną. Bądźmy poważni…
Madam says
Może spotkaliście się w dwóch różnych etapach Waszych żyć?
Podstawą każdej relacji to wspólne wartości i dążenie do tych samych celów.
Jeśli tego nie ma to ciężko. Jasne, można rozmawiać i poczekać az druga strona dojrzeje- pytanie czy chcesz czekać na coś co może się nie zdarzy nigdy, nieszanując swojego czasu i nie będąc uważą na swoje własne potrzeby…
Jolka P. says
A jak mnie zostawił z dwójka dzieci i w ciąży to co mam zrobić jest już 3 lata i nic go nie obchodzi… I trzeciego dziecka jeszcze nie widzial i chodzę po sądach przez niego i podobno ma kogoś…
Jolka P. says
A jak mnie zostawił z dwójka dzieci i w ciąży to co mam zrobić jest już 3 lata i nic go nie obchodzi… I trzeciego dziecka jeszcze nie widzial i chodzę po sądach przez niego i podobno ma kogoś…
Olcia says
Nie zawsze warto dawać szanse, czasami trzeba umieć związek zakończyć. Szczególnie gdy zdradza, nie szanuje, a ten błąd trwał kilka lat bądź kilkukrotnie się powtarzał. Nie każdy człowiek chce się zmienić, czasami próbuje wrócić na stare śmieci ze zwykłej wygody, a potem pojawiają się te same błędy… Tylko osoba, która chce wierzyć w zmianę cierpi bardziej niż gdyby raz na zawsze zamknęła drzwi przeszłości.
An says
Dokladnie, zgadzam się w 100%