!!NOWY POST!!
W jednym z ostatnich postów, przytoczyłam cytat dotyczący tego jak bardzo inni wpływają na nasze życie i na nas. Jak spore jest ich oddziaływanie na jego jakość oraz to, co dzieje się z nami. Cieszy mnie, że post ten miał tak duży odzew, bo to oznacza to, iż coraz więcej z nas zdaje sobie z tego sprawę i baczniej przygląda się tym, którymi się otacza. Ja chciałabym dziś nieco rozwinąć ten temat i poszerzyć go nie tylko o wpływ naszych znajomych i przyjaciół ludzi z pracy, ale również o wzajemny wpływ partnerów na siebie.
Pewnie często zdarzyło się Wam słyszeć jak ktoś mówi, że „dziewczyna, stała się kompletnie zepsuta, od kiedy zadaje się z nim”, albo, że „on w końcu wyszedł na ludzi, od kiedy jest z tą nową dziewczyną”. Cóż, jeśli wpływa na nas tak bardzo towarzystwo osób z naszej pracy czy znajomych, z którymi co jakiś czas się widzimy, pomyślcie jak ogromnie działa na nas nasza druga połówka, z którą przebywamy każdego dnia, którą darzymy uczuciem i która jest dla nas tak ważna. Podpowiem- ogromnie. Bardzo często pod wpływem partnerów zmienimy się diametralnie. Dodatkowo mogą wpływać na nas przeróżne czynniki- zależy to jednak od tego jak wielki wpływ ma na nas dana osoba i jak podatni na niego jesteśmy.
Ciężko mi ocenić na ile takie zmiany są dobre a na ile złe. To zależy od wielu czynników, tego, czy dyktowane są przypodobaniem się, czy nie. Czy to kwestia słabego charakteru, bycia podatnym oraz czy te zmiany w ogóle są na plus, wnoszą coś pozytywnego do naszego życia, dodają nam wartości czy wręcz przeciwnie. Prosty przykład- moja siostra jako małolata zaczęła spotykać się z chłopakiem bardzo aktywnym sportowo, trochę starszym, otaczających się grupą znajomych zakochanych w tańcu i akrobatyce. Po czasie z osoby zamkniętej i strachliwej, otworzyła się, zaczęła również trenować, ruszać się, nabrała nowej energii. Była to więc zmiana na plus. Bywa też zupełnie na odwrót. Chłopak, który miałbyś świetnym mężem i ojcem- czuły, wrażliwy, mądry i dojrzały jak na swój wiek. Nagle zmienia się w nieodpowiedzialnego, głupiego i lekkomyślnego imprezowicza, dla którego wcześniejsze wartości czy partnerka kompletnie nie mają znaczenia, zeszli na dalszy plan pod wpływem nowych znajomych, suto zakrapianych imprez i wyjazdów.
W naszym życiu nie odetniemy się od obcowania z drugim człowiekiem. Każdego dnia musimy tolerować różnego typu osoby, spotykać się czy pracować z grupą. Jeśli mamy wpływ na to, kim oni są, jak blisko ich do siebie dopuścimy oraz na jak duży wpływ na nas mają, weryfikujemy to. Warto mieć obok siebie tych wartościowych, mądrych, takich na których możemy polegać, radzić się ich, czerpać z tych znajomości pozytywy, uczyć się i jednocześnie dzielić tym, co sami mamy do zaoferowania. Dzielmy swój czas i energie między ludzi wartościowych, prawych, bogatych wewnętrznie, takich którzy pozwolą nam być jeszcze lepszymi. Pamiętajmy, że choćby jedna toksyczna osoba w naszym otoczeniu, może skutecznie zatruć nas i nasze życie. Ja sama, od kiedy ociekłam się od wszelkich destrukcyjnych znajomości, zauważyłam o ile zmieniło się to jak egzystuje, patrzę na świat i o ile lżejsza wewnętrznie jestem. Bez wykładnia się w kłótnie, dziwne sytuacje czy wyczerpanie z energii, jaką te osoby mi zabierały. Życzę Wam dokładnie tego samego. Pamiętajcie, że to my decydujemy, kogo mamy obok siebie…
Dodaj komentarz