W każdej kobiecie drzemie super moc. Nawet jeśli teraz jej nie czujesz, gdy teraz jest Ci źle. Każda ma coś takiego co wzbudza w niej magiczną siłę, daje skrzydła, doładowuje powerem. Czasem to rzeczy drobne, niewielkie – jak moje malowanie ust na czerwono ( tak, wtedy czuje się lepiej i pewnie). Mogą też być większe, jak przytulenie ukochanej osoby, piosenka, która budzi ciepłe wspomnienia czy nasza pasja- sport, taniec, podróże. Każdy ma swój punkt lub kilka punktów. Takie źródło mody i siły, które w sobie odkryjemy, jest w stanie bardzo nam pomóc. Może ukoić strach, smutek czy ból. Pozwolić nam na ucieczkę myślami choć na chwilę, doładować energetycznie.
Nikt z nas nie jest maszyną, robotem bez uczuć i pragnień. Nikt z nas od tak nie wyłączy tego, co czasem rozdziera nas od środka. Gorsze dni, słabszy okres, jakieś zdarzenie czy ciąg zdarzeń, często są w stanie spowodować, że totalnie opadamy z sił. Warto wtedy wiedzieć, gdzie jest u nas ten magiczny guzik, który włączy w nas choć trochę mocy.
Wiele z Was opowiada mi, że Waszym motorem napędowym przede wszystkim są dzieciaki. Fajnie jeśli tak jest, bo skoro są najważniejsze na świecie, to determinuje Ciebie to do zrobienia dla nich absolutnie wszystkiego. Tak samo powinno być z ukochaną osobą. Mam wrażenie, że część ludzi za łatwo się w tym temacie poddaje. Wielokrotnie już słyszałam od matek wyznania: „Chce popełnić samobójstwo, moje dzieci jakoś sobie poradzą”. Cóż, w tej sytuacji chyba motoru napędowego nie ma… Tak samo jak wątpliwie zaczyna brzmieć to, że faktycznie są najważniejsze i się je kocha. Świat daje nam moc możliwości i rozwiązań. Wierzcie mi, że nie ma dróg bez wyjścia. Sytuacji, których nie da się zmienić czy naprawić. Czemu zatem chcemy wybierać najprostsze wyjścia? Często to egoizm, strach lub wybranie nie robienia niczego zamiast wykonania pracy- najczęściej nad sobą.
Wiele z Was dziewczyny usprawiedliwia się brakiem pieniędzy, brakiem możliwości, problemami lokalowymi, bezsilnością. Są to ciężkie problemy- wiem to bo z nimi walczyłam…sama. Wiem naprawdę co to oznacza i szczerze? Problemy z psychiką, lękami, histerią i wychodzenie z takich stanów, są o wiele, wiele gorsze. Jak się już wpędzisz w cos tak strasznego- wyjście z tego to piekło. Brak kasy, mieszkanie na kupie i inne to przy tym pryszcz. Co więc daje nam motor? Trzyma naszą głowę nadal ponad powierzchną bagna? Kasę można załatwić- tak, pracowałam w 3 miejscach na raz. Można dorabiać, można coś sprzedać, można rozdawać ulotki itd. Pracę jeśli się chce, zawsze można znaleźć. Wystarczy być zdeterminowanym. Lokum również, wystarczy nie gwiazdorzyć i mieć dochód. Gorzej z tą głową. Tutaj liczy się dosłownie każdy dzień. Każda chwila jest na wagę złota. Nie przegap jej bo możesz jej później nie odkupić za żadne pieniądze i skarby świata.
Dodaj komentarz