!!NOWY POST!!
Święta to wbrew temu co krzyczą z telewizorów, plakatów i Internetu- to, co mamy w środku, a nie cały ten komercyjny zgiełk.
Święta to ulotna chwila spędzona z kimś bliskim, zaduma, moment wzruszenia, ciepłe myśli, symbole ukryte w gestach takich jak łamanie opłatka. To siła jaka się w nas budzi, aby odezwać się do dawno niewidzianego przyjaciela czy przyjaciółki, z którą się pokłóciło. To moc jaką mają wtedy wypowiadane słowa i życzenia. Podniosła atmosfera, która skłania do rachunku sumienia, postanowień i zmian. To czas, w którym możesz się zatrzymać, odetchnąć, przytulić, pozwolić sobie na głośny śmiech czy łzy wzruszenia. To wspomnienia lat minionych oraz bliskich, którzy już nie zasiądą z nami przy Wigilijnym stole…
Nie skupiajcie się więc na złych wspomnieniach, nie zrażajcie, nie chowajcie w sobie urazy. To od was zależy czy i jak te Święta przeżyjecie. Czy wasze wnętrze jest na nie gotowe? Otoczka jest przecież tylko pretekstem, aby przeżyć coś niezwykłego. Celebrować, kochać, być w tym wszystkim na 100%, niezależnie od nastroju- po prostu być sobą…
Jeśli w te Święta masz potrzebę płakać- to płacz. Jeśli pobyć sama- zaszyj się w swoim domu. Nie rób nic na siłę. Przyklejony na siłę uśmiech, nie sprawi radości ani Tobie, ani innym dookoła Ciebie. Nie musisz udawać i grać, nie psuj jedynie tego czasu tym, którzy czują potrzebę cieszenia się, przeżywania, radosnego kolędowania. Nie bądźmy egoistami w tym wszystkim. Twoja ciocia, stryjek czy siostrzeniec, nie muszą przeżywać Świąt jak z dramatu tylko dlatego, że Ciebie zostawił facet/ nie kręci Cię ta okazje czy masz jeszcze inny powód. Co by się jednak nie wydarzyło, wykorzystaj te chwile. Spójrz w głąb siebie, daj sobie czas, pomyśl, zastanów się, pozwól sobie na odrobinę spokoju, zadumy i czasu tylko dla siebie… A przede wszystkim nie nastawiaj się negatywnie. Te Święta jeszcze mogą być wyjątkowe….
Chciałabym mieć normalne święta pełne spokoju , radości , uśmiechu , z poczuciem humoru … Niestety kojarzą mi się z hałasem z sztywnym podejściem do tematu , sprzątaniem jakby miał Sanepid przyjść wszystko na błysk taki jest dom rodzinny w którym nadal jeszcze funkcjonuje zero luzu śmiechu wszystko na teraz wierzę że to są po 24 latach moje ostatnie święta w tym domu bo jestem już takim sztywniactwem i zasadniczoscia u moich rodziców zmęczona hałas i gównoburza o wszystko co nie jest „na wczoraj” zrobione moja przyszła teściowa na szczęście podchodzi na luzie do wszystkiego bez spiny i taki dom chcę stworzyć jak ona swoim dzieciom by święta były pełne radości i humoru a nie zasady i sztywność bierze górę jak to w moim domu rodzinnym funkcjonuje …
Karolina swoimi tekstami dajesz siłę napędową do miana dzięki twoim tekstom zmienia mi się pogląd na pewne sprawy i jestem ci za to ogromnie wdzięczna ❤️
Cieszę się, że mogę pokazać Wam różne spojrzenia i punkty widzenia :) Oby skłaniały do pozytywnych zmian!