!!NOWY POST!!
W dzisiejszych współczesnych i szalenie „idealnych” czasach, pogoń za bliżej nieokreślonymi ideałami dzieje się już chyba na każdej płaszczyźnie naszego życia. Musisz przecież idealnie sprawdzać się w domu, pracy, związku, łóżku, kuchni, za kółkiem. Musisz być postrzegana jako idealna koleżanka, żona, matka, córka, pracownik oraz społeczny trybik. Nie możesz odpuścić, jeśli chodzi o wygląd, o sprzątanie, gotowanie, a nawet swoje poglądy… Tylko co to właściwie oznacza dla nas?
Ideałów nie ma i będę to powtarzała jak mantrę do końca życia. A skoro ich nie ma, to znaczy, że nigdy takowym nie będziesz. Działa to też w drugą stronę- tzn. że ideału nie znajdziesz… Przede wszystkim dzieje się tak z dwóch powodów. 1. Bo nie można być we wszystkim naj, 2. Bo Ideał to określenie mówiące tak samo dużo, jak i nic. Nasze postrzeganie bycia super się różni, mamy różne upodobania i w różny sposób oceniamy sytuacje, ludzi, siebie. Po co więc gonić za czymś, czego osiągnąć się nie da, tym bardziej że nigdy nie dogodzisz wszystkim…
Już wiele lat temu zauważyłam, że to, co dla mnie może być czymś świetnym, kto inny uzna za byle jakie. Nigdy nie będę wystarczająco dobra albo stanę się zbyt dobra i…wtedy też zostanę skrytykowana. Dlaczego? Bo ludzie z założenia wolą upominać i się wymądrzać (nawet jeśli nie mają zielonego pojęcia na dany temat), niż pochwalić, pogratulować, ucieszyć się z Twojego sukcesu. Przykre- lecz prawdziwe. Jak to jednak wygląd a w praktyce?
Znam masę ludzi, którzy żyją nie jak sami by tego chcieli a tak, jakby chciał ich partner, mama, tata, babcia, koleżanki i pracodawca. Rytm dnia, życiowe wybory, ważne decyzje i marzenia, dyktują im inni, a nie oni sami. I, mimo że te osoby nie są w naszych butach, nie przeżyją za nas życia i nie mają pojęcia o tym co czujemy oraz czego pragniemy, zawsze wiedzą lepiej i wymuszają na nas (mniej lub bardziej bezpośrednio) dany scenariusz, na wszystko w naszym życiu. To, co jest w tym przykre to fakt, iż większość z tych ludzi poddaje się temu i…samemu okrada się z tego, co mamy najcenniejszego- swojego życia i danego nam czasu.
Na szczęście istnieje coś takiego jak asertywność i co ważne- można ją u siebie wypracować, rozwinąć i wcielić w życie. Mnie uświadomił o tym kiedyś psycholog i dzięki temu dziś, żyję tak jak chcę a nie tak jak by życzyli sobie tego wszyscy inni. Pamiętaj- to ty masz być szczęśliwa, spełniona, spokojna, zadowolona i czuć się komfortowo ze swoimi wyborami. Oczywiście nie kosztem innych, nie stosując brudne zagrywki i posuwając się do rzeczy niemoralnych- to oczywiste. Chodzi o to by Twoje wybory dyktowane były tym jak Ty czujesz i pragniesz.
Mam nadzieje, że weźmiesz sobie te słowa do serca…
brawo!! Tyle w temacie ! Zazwyczaj Ci co wielce obgdaduja innych i krytykują zawistni i płytcy ludzie bez osiągnięć na swoich koncie. Ludzie mądrzy i dobrzy sa zajeci realizacja swoich celów i marzeń oraz dbaniem o bliskich.