!!NOWY POST!!
Mocne postanowienie, realny plan i chęć poprawy jakiejś sfery swojego życia, zawsze wiąże się z wprowadzeniem zmian oraz wykonaniem konkretnej pracy. Jeśli faktycznie ma przynieść skutek (taki na dłużej, realny), musi być dobrze zaplanowane, przemyślane i zorganizowane a postanowienia noworoczne zwykle takie nie są…
Nie jestem fanką ślepego dążenia za tłumem. Uważam, że po to każdy z nas ma rozum, aby z niego korzystać- bez poddawania się modom, trendom, chwilowemu zapałowi większości. Niezmiennie od lat śledzę ten sam scenariusz tzn koniec świąt i…chwilę po nich, nagle wszyscy postanawiają zmieniać życie, nagle zakochać się w sporcie, rzucać palenie, mniej pracować itd. Wypisywanie na kartkach planów na kolejny rok, szum wokół tego jak wielkie zmiany za chwile się wydarzą.
Może właśnie dlatego nigdy nie byłam fanką postanowień noworocznych. Podsumowań tak, postanowień niekoniecznie. Dlaczego? Bo każdy dookoła pamiętał o nich góra do końca stycznia… Chyba wole myśleć, że na zmiany, na ulepszanie i zmienianie czegoś w sobie lub w swoim życiu, zawsze jest dobry moment. Wystarczy naprawdę tego chcieć i być w tym konsekwentnym oraz zdeterminowanym.
Sztuczna presja społeczna, deadliny które są kompletnie niepotrzebnym ciśnieniem, mus by wymyślić sobie jakieś zmiany (bo tak wypada, tak jest modnie), według mnie jest bez sensu. Zupełnie jak w każdej innej dziedzinie życia, zabieranie się za cokolwiek bez serca, przekonania i szczerej chęci, jest stratą czasu i energii.
Jeśli naprawdę chcesz coś zmienić, czegoś dokonać, spełnić któreś ze swoich marzeń, pamiętaj, że nie musisz ogłaszać tego wszem i wobec. Nie ma przymusu być podjął te decyzje 31 grudnia zamiast 12 stycznia. Pamiętaj, że tylko postanowienie, które naprawdę jesteś w stanie zrealizować i bardzo tego chcesz- ma sens. Każda podjęta próba zrobienia czegoś więcej jest cenna i ma sens, więc postaraj się by była przemyślana. Tak, kolejny rok, nowy rozdział może być tym, który przyniesie Ci wyczekane zmiany i osiągnięcia, których pragniesz- zdecydowanie powinnaś w to wierzyć. Niech jednak za tą wiarą idzie coś więcej, nawet za cenę realizacji tych celów zdecydowanie później niż w styczniu ;)
Dodaj komentarz