Opowiem Wam dziś o czymś, totalnie z głębi mojego mega miękkiego serca. O czymś co mnie boli, zastanawia, ciut przeraża… To moje Karolinowe przemyślenia, które dla jednych mogą być gówniane a dla innych, może zastanawiające i cenne…nie wiem. Pisze po prostu to co czuję.
Widziałam się niedawno z Adamem- Adam mega udziela się na blogu i grupie. Wspiera dziewczyny, często wymienia z nimi prywatne wiadomości, dopinguje, doradza. To super ciepły, normalny i dobry facet. Mężczyzna jakich mało na tym świecie. Pełna kultura, klasa, zasady, ogromny szacunek do kobiet, życiowa mądrość. Miałam ten niezwykły zaszczyt, że mogłam się z nim spotkać i poznać go osobiście. Poprosił mnie bowiem o kawę, na którą można się ze mną umówić. Z 1.5h zrobiły się 3h a ja z przejęciem słuchałam historii Adama, tego jakie zasady wyznaje, czym się z życiu kieruje, jaki jest dla innych. Naprawdę rzadko spotyka się teraz takich facetów. Mnie osobiście łezka się w oku zakręciła a kilka uroniłam, wracając z tego spotkania. Tak cholernie mnie boli, że ludzie tacy jak Adam, którzy są prawi, dzielni, dobrzy…mają w życiu tak pod górkę. Nie oczekują złotych gór, nie wywyższają się, nie pragną poklasku czy innych doczesnych głupot. Marzą o rodzinie, dzieciach, ognisku domowym i cieple. Nie mogą go jednak znaleźć, bo takich jak oni jest tak niewiele dzisiaj… Tak cholernie mnie to wkurza… Zastanawiam się wtedy ilu dupków wyrywa od tak dziewczyny, ile paskudnych i zarozumiałych lasek, wykorzystuje fajnych gości i…ilu cudownych ludzi, nie może znaleźć po prostu drugiego człowieka, który pokocha, założy z nami rodzinę i będzie obok.
Zarówno ja jak i Adam, bardzo się otworzyliśmy i byliśmy ze sobą cholernie szczerzy- o to tez chodzi mi w tych spotkaniach. O szczerą, fajna i konstruktywną rozmowę, przegadanie wszystkiego, skonfrontowanie. Przyznam się, że wracając z niej, popłakałam się w samochodzie. Mega, cholernie i mocno boli mnie, że dobrzy i uczciwi ludzie zawsze mają w życiu pod górę i choćbym za nic nie zmieniła siebie i nie chciała być takim parszywym, żerującym na facecie i innych babskiem, które nic nie daje, wyzute jest z uczuć i empatii to zastanawiam się, jak taki ktoś w ogóle nie wstydzi się za siebie. Mnie nie mieści się to w głowie.
Dziewczyny, życzę Wam naprawdę byście były fair, dobre, uczciwe i ciepłe, nawet za cenę dostania czasem po dupie od życia. Taki fatalny maraton zawsze się kończy i swoją uczciwością i dobrym sercem możesz wygrać świat- mimo wszystko. Tego ode mnie dla Was- jak najwięcej. Nie bójcie się iść przez świat, takie jakie jesteście! I jak traficie na faceta takiego jak Adam – nie ważcie się tego spieprzyć ;)
P.S. Przepraszam za brak składu i błędy, to emocje. Pisze to zaraz po spotkaniu i cały czas jestem ich pełna.
Ann says
Niestety tak jest ja też znam fajnego dobrego faceta który chciał mieć rodzinę i starał się jak nie wiem co i poświęcił więcej niż powinien choć wiecznie miał w życiu pod górę jako dziecko też i trafił na totalnie nieodpowiednią kobietę, nie kochającą własnych dzieci bez instynktu macierzyńskiego- koszmar, przeszedł wiele i nadal przechodzi i gdzie tu sprawiedliwość? Niestety coraz częściej się zdarza że to kobiety niszczą mężczyzn, mimo że ja jestem kobietą po przejściach z nieodpowiednim facetem to widzę że jest druga strona medalu i to jest cholernie niesprawiedliwe :( i wiele razy wątpiłam że dobro wcale nie popłaca ale nie umiem inaczej. Rozwiodłam się w zgodzie z ugodami bez szarpaniny mimo że mnie zdradził, prześladował itp. i do dziś wszystko jest na mnie i ataków nie ma końca. Jedyne co mogę zrobić to żyć w zgodzie z własnym sumieniem ale ta niesprawiedliwość boli nie ważne kogo spotyka, niestety z reguły bardzo wartościowych ludzi. Pozdrawiam. Ann
Mmmmmmm says
Przeciez to smierdzi na odleglosc… To Facet!!! Hello!!! Bajerka bajerką ale miejcie sie na bacznosci
karmel says
…;) ja mam nadzieje, że odzyska Pani kiedyś wiarę w ludzi…i mężczyzn. Bo oni są ludźmi tak jak my kobiety. Nie warto ich wszystkich mierzyć jedną miarą, np miarą swoich ex ;)
Moniq says
Ja właśnie tak robię. Staram się być szczera, uczciwa, lojalna i co? Facet, który kupil nam obrączki i marzył o tym, że się wspólnie zestarzejemy zostawił mnie bez słowa. Poprostu pewnego dnia przestał odbierać telefony, nie reagował na maile słowem kamień w wodę (dodam, że jest cały i zdrowy więc to nie wynik wypadku czy nagłej choroby). Pojechałam, żeby pogadać, zrozumieć, wyjaśnić i tyle usłyszałam, że mam nie dzwonić, nie pisać i heneralnie spadać bez podania mi choć jednego powodu. Zwinelam się grzecznie, bez awantur, łez i krzykow. Dałam mu serce, wsparcie w trudnych chwilach, swój czas i wszystko co mam najlepsze. Były wspólne pasje, rozmowy do rana, nie klocilismy się.. I nagle obuchem przez łeb. No ale trzeba się otrzepać i iść dalej :) w gruncie rzeczy nie mam sobie nic do zarzucenia. Byłam uczciwa od początku do końca i mogę spojrzeć sobie w twarz bez wstydu. A Adam.. Na pewno spotka dobrą kobietę. Na świecie jest mnóstwo porządnych ludzi :) ja w to wierzę :)
Dorota says
Mając miękkie serce ,musisz mieć twardą dupe słowa mojej babci . Teraz mając 33 lata dociera do mnie że babcia miała racje , za swoja dobroc , za to ze jestem soba, obrywam raz po raz , ale mam nadzieje ze kiedys spotkam tego jedynego
Milena says
Tak to szczera prawda ja mam to szczeście że jestem z takim cudownym mężczyzną ale z jego bolesnej historii jak i mojej film mozna bylo nagrać;) ale idziemy dalej ramie w ramie dla takich jak my upaść to rzecz ludzka a zaszczyt podać sobie pomocną dłoń.
Milena .R.
DZIĘKUJE WSZYSTKIM WSPANIAŁYM KOBIETOM KTÓRE TU SĄ I POZDRAWIAM P.KAROLINE BARDZO INTELIGĘTNĄ I WESPANIAŁĄ ,DOBRĄ KOBIETĄ ( TAK JAK MOJA MILUŚ) O KTÓREJ TYLE SZŁYSZAŁEM OD MOJEJ PÓŁUWECZKI .SŁUCHM FILMIKÓW I I MISIA CZYTAM I WPISY I WSZYTKO JEST PRAWDĄ ŻYCIOWĄ;)
R.
DZIEKUJE
K.Sz. says
Witam. Ja już mam tak twardy tyłek, że mogłabym rozbijać nim orzechy włoskie .
Mam szczęście do takich palantow, którzy chyba wyczuwali moją naiwność i tylko to wykorzystywali.
Wiele razy myślałam żeby ze sobą skończyć… ale jeszcze jakoś znajduję resztki sił by walczyć. Aktualnie jestem z facetem, z którym myślałam, że będzie już tylko lepiej…ale coś czuje, że mój tyłek dostanie kolejną porcję kopniakow
karmel says
To znaczy tylko, że nie zamknęłaś i nie przepracowałaś czegoś w przeszłości. Nie ma czegoś takiego jak „szczęście do dupków”. Sami ich na siebie ściągamy dając im sygnały, że możemy być ich ofiarną, że stawiamy się na gorszej pozycji, że jesteśmy za dobre, naiwne itd.Tacy ludzie to czują i wykorzystują. Gdybyś pewne rzeczy przepracowała to nie wysyłałabyś takich podświadomych sygnałów, była silniejsza i bardziej czujna :) Wiem to bo na http://www.rozwiazane.pl mamy sporo takich przypadków, które zaczęły już terapię i mają się zdecydowanie coraz lepiej :)
febra says
Jak nikt inny mam takiego samego pecha.. Do facetów, wnioski z dnia dzisiejszego.,.. Trzymać się od tego gatunku z daleka… !!! Choć by nie wiadomo kim był… :/
karmel says
Dziewczyny, nie ma czegoś takiego jak „pech do facetów” lub, że oni wszyscy są źli. Nie są- tak samo jak nie wszystko kobiety to chodzące ideały :) może przyciągasz takich bo coś robisz źle, wysyłasz podświadomie jakieś emocje, sygnały. Może nie przepracowałaś ex związku?
D. says
Kobiety lubia zlych chlopcow bo wyzwalaja w nich emocje a tzw. dobrzy (mili) faceci sa nudni. Zmienia sie to z wiekiem kobiet oraz doswiadczeniem zyciowym. Zwlaszcza kobiety po przejsciach czesto szukaja pozniej spokojnych mezczyzn mimo iz wczesniej takowych odrzucaly. Oczywiscie nie mozna generalizowac i mowic ze wszystkie tak postepujecie ale duza czesc was tak wlasnie postepuje.
Gorveq says
Fajnie, że któraś kobieta się do tego przyznaje.
Jako facet raczej tego nie słyszę. Trafiłem na ten wpis przypadkiem. Będąc obecnie w życiowym dołku czy na zakręcie chyba mogę porównać się do takiego Adama. Kiedy myślisz, że wszystko już wychodzi na prostą znów dzieje się coś nie tak. Napewno cel mam ten sam co Adam. Ale niestety dane mi to nie jest. Ostatnio zbyt często pytam sam siebie „co ja takiego złego w swoim życiu zrobiłem”
Bartek says
To jest prawda, mam dziewczynę bardzo ja kocham ale ona mnie chyba nie. Zawsze byłem dla niej wsparciem ostatnio nie odzywa się do mnie nie odpisuje na sms
Ania says
No właśnie. Czytam Was jakbym czytala o sobie. Takich Adamow w zenskiej i meskiej postaci jest mnostwo. Szkoda, ze Ci ludzie musza totalnie dostac po tylku zeby miec szanse spotkac kogos wartosciowego lub czy wogole beda mieli taka szanse po takich a nie innych przejsciach. Wierzmy w cuda :) Heh, chyba to jakos poprawia troche humor :)