Bardzo często piszecie do mnie pytając o to, kiedy jest czas na nowy związek. Ile czasu musi upłynąć od rozstania by wejść w nową relację i faktycznie mieć szansę ją rozwinąć w coś obiecującego i rokującego. Przyznam szczerze, że przynajmniej w mojej ocenie, nie czas jest tu najważniejszym czynnikiem, choć faktycznie jest dość istotny.
To na czym ja bym się skupiła i od czego zaczęła to przede wszystkim to czy w ogóle czujesz się na to gotowa i dostatecznie silna? Kilka z Was pisało do mnie ostatnio, że jest w trakcie rozwodu, ale poznały już kogoś nowego i tak świetnie się to zapowiada. Oczywiście może tak być – pytanie czy nowa osoba nie jest dla Ciebie jednak odskocznią od przykrej rozwodowej sytuacji, miłą odmianą po latach nieudanego związku czy zwyczajnym powiewem świeżości, który idealizujesz? Czasem jeszcze kobiety podchodzą do tak szybkiej relacji jak chwytania się ostatniej deski ratunku, wmawianie sobie, że być może to jedyna szansa na nowy związek i…niepotrzebnie przyśpieszają pewne rzeczy wpadając ostatecznie z deszczu pod rynnę.
Aby związek, który zaczynasz miał rację bytu i był zbudowany na solidnych fundamentach musisz być odpowiednio przygotowana i nastawiona. Rozchwiana emocjonalnie, zagubiona, niepewna i mająca problem z poukładaniem sobie swoich własnych spraw, na pewno Ci się to nie uda. Możesz jedynie wpędzić się w nowy kłopoty lub związek, który kolejny raz Cię zawiedzie i jeszcze bardziej stłamsi. Nie rób sobie tego – pamiętaj, że „co nagle to po diable”. Najpierw Ty, potem cała reszta i to po kolei.
To co ważne to kwestia, którą cały czas Wam przypominam – jeśli nie pokochasz siebie, nie zobaczysz w sobie pozytywów, nie obdarzysz siebie samoakceptacją – kto inny miałby to zrobić? Zadbaj o swoją sferę wewnętrzną i zewnętrzną. Zakoleguj się ze sobą. Poszukaj w sobie zalet i oswój wady. Zamień je w atuty lub zwyczajnie nad nimi popracuj. Zyskując świeżość i pewność siebie (realną a nie będącą ochronną maską chroniącą Cię przed światem), pojawi się na Twojej twarzy uśmiech, w oczach iskra a wokół Ciebie grono adoratorów. W momencie, w którym poczujesz, że możesz wejść w związek i tego chcesz a nie, że musisz bo być może nic innego Ci się już nie trafi…to będzie ta chwila.
Kama says
Czy praca z psychologiem nad samoakceptacją to dobry pomysł
karmel says
Jasne, że tak :)
Hema says
doskonały pomysł..próbuj..musisz dla siebie..pamiętaj przede wszystkim..!!!powodzonka :-)
M says
Praca z psychologiem to ogólnie dobry pomysł…. nie tylko nad samoocena ale i pomocą na spojrzenie na nową sytuację z innej perspektywy nie ma co się zastanawiać, należy działać! Powodzenia!
M says
Praca z psychologiem to ogólnie dobry pomysł…. nie tylko nad samoocena ale i pomocą na spojrzenie na nową sytuację z innej perspektywy nie ma co się zastanawiać, należy działać! Powodzenia!
ASZ says
Tak sobie myśle że nie do końca tak jest. Nie ma gotowej recepty dla wszystkich. Jesli komus wali sie kolejny zwiazek to najwyrazniej nie wyciagnal wnioskow z lekcji. Najwazniejsze nie robic nic wbrew sobie.
karmel says
Dlatego najpierw przepracowuje się skończony związek a potem szuka kolejnego :)