Samotność to taka straszna trwoga… gdzie nie ma „boga „…
Drodzy czytelnicy, chciałam poruszyć temat samotnego rodzicielstwa.
Nie przez pomyłkę napisałam „boga ” z małej litery… Dość często spotykam się z syndromem Boga, poczuciem swojej wyższości, niepowtarzalności przez niektórych ludzi. Tak samo też w polskim społeczeństwie hołduje wciąż pogląd że facet, ojciec jest niczym ten Pan i władca. Gdzie samotna matka, kobieta jest coś gorszego.
Więc wobec tego, czy lepiej mieć pełny skład rodziny z despotą na czele?
Temat dzisiejszy dotyczył będzie właśnie rodzin, gdzie panuje przemoc fizyczna i psychiczna, strach, poniżenie, kłótnie, alkohol, interwencje policji, brak pieniędzy i perspektyw (teoretycznie).
Powiedzcie mi sami, czy dom to jest piekło na ziemi? Czy też dom powinien kojarzyć się z azylem, bezpieczeństwem, ciepłem, troską a przede wszystkim MIŁOŚCIĄ…
Wiele kobiet boi się odejść, boi się podjąć decyzję -to zrozumiałe -ale nie zrozumiałe, bo skoro kot potrafi wynieść z miejsca zagrożonego swoje kocięta, to dlaczego tego człowiek nie zrobi ze swoimi dziećmi?
Ja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli nie ma się wsparcia, zaplecza finansowego, lokum itp to ciężej jest zdecydować się. Ale niech dobra materialne będą na drugim planie. Nie kosztem dzieci i twojego bezpieczeństwa tkwij w miejscu i z osobą gdzie jest bardzo źle.
Zdaje sobie też sprawę, że polskie prawo nie jest gwarantem w takich przypadkach. W teorii czy na papierze wygląda, to dobrze ale wcale tak nie jest. Tu zapewne mogą oburzyć się wszelacy pracownicy tych instytucji, które rzekomo mają pomagać. Ale drodzy państwo, dajcie mi chociaż jeden konkretny przykład na to, że kobiecie i jej dzieciom kiedy dzieje się krzywda, to organy ścigania bądź ośrodki pomocy w momencie kiedy są powiadamiane,to podejmują konkretne działanie. Proszę pokazać mi chociaż jeden przykład, gdzie osoba stanowiąca zagrożenie jest w trybie natychmiastowym eksmiotowana bez prawa do posiadania mienia i powrotu? Często taka osoba ma więcej praw niż sama ofiara. Tu zapewne podniosą się głosy obrońców praw człowieka. Ale jak można nazwać człowiekiem, kogoś kto nie spełnia norm społecznych,prawnych,
Często kobiety uciekają z dziećmi po nocach w eskorcie policji lub bez. A czemu to one mają tułać się po świecie? Czemu to kat nie może tego zrobić? To jest istotne pytanie…
Niestety polskie prawo jest tak a nie inaczej sformułowane i jeszcze daleko nam do krajów Unii, gdzie singiel mother ma duże przywileje i państwo jest pomocne.
Dlatego drogie panie, jeśli w waszych domach jest problem z alkoholem, przemoc, to nie zwlekajcie. Róbcie wszystko co w waszej mocy aby nie tkwić w toksycznej relacji. Raz, że nie warto -bo wasze złudne nadzieje szybko rozwieje kolejny raz, a dwa nikt nie dał wam prawa aby pozbawiać wasze dzieci spokoju, normalności, ciepła i bezpieczeństwa.
Uważa, że samotne rodzicielstwo jest o niebo lepsze, niż regularna trauma jaką muszą przechodzić wasze dzieci i wy same. To też jak jest w waszych domach rzutuje na ich przyszłość w postaci syndromu DDA, depresji, nerwic, lęków itp. Na prawdę chcecie to wszystko zafundować waszym dzieciom? Odpowiedzialność to nie tylko jedzenie, ale przed wszystkim spokój psychiczny…
Oczywiście że nie jest łatwo być samotnym rodzicem. Często wiele z was boryka się z brakiem pieniędzy, lokum itp. Dużo prościej jest, kiedy masz siostrę, dziadków -kogoś kto w razie potrzeby czy też waszej niedyspozycji, choroby, może wam pomóc w tym przejściowym etapie.
Ja, jako samotna matka – z konieczności bardziej niż wyboru, chociaż wyboru też, bo to moja decyzja była -dziś patrząc z perspektywy czasu, to mogę powiedzieć że wcale to bycie samemu nie jest aż takie straszne i złe. Owszem muszę ogarnąć pracę, dom, dzieci, wszelakie załatwienia, gdzie wszystko jest na mojej głowie. Ale wolę tysiąc razy to, że jestem zmęczona, niewyspana, ciągle zabiegana, ściskająca każdy grosz, niż ciągłe kłótnie, interwencje policji i czekanie kiedy „bóg ” wróci i zrobi dym..
Jeżeli nie masz gdzie pójść, to chociaż byś miała stać pod opieką społeczną i płakać, to schowaj dumę do kieszeni i stój i walcz o twoich dzieci i twoje to lepsze jutro i byt. Niech by nawet w szałasie ale w spokoju – bo oddam królestwo za spokój.
Jeszcze chce poruszyć temat samotnego ojcostwa. Tak tak drogie panie, bo są i takie przypadki że to facet jest tą lepszą stroną.
W swoim życiu osobiście spotkałam cztery takie przypadki. I mimo, że to raczej domeną kobiet jest wychowywanie dzieci, to ci panowie lepiej sobie radzą niż niejedna matka. Iż szereg kobiecych obowiązków wykonują doskonale. A też są narażeni na różne przeciwności, gdzie nie mają prawa do urlopów wychowawczych a do tego często ich byłe przetaczają ich po sądach zasłaniając się dobrem dziecka, wymyślając co rusz to nowe absurdy. I jeszcze jak by im było tego mało, to polskie społeczeństwo też nie stanowi oparcia… A mimo wszystko radzą sobie świetnie, nawet jeśli pod ich opieką znajdują się dziewczynki, gdzie przychodzi taki moment aby poruszyć okres dojrzewania i wszelkie niuanse związane z tym…. Samotne rodzicielstwo nie musi być przekleństwem a dzieci kulą u nogi. Wystarczy trochę włożyć wysiłku aby problemy z tym związane zmienić w coś dobrego, w coś co daje satysfakcje. Wszystko zależy od nas samych, czy wolicie tyrana i despotę czy samotność ale bezpieczną i spokojną?
Lejdi zgaga
Basia Mazanek says
Uważam podobnie,przez 25 lat małżeństwa ,w tym 16 lat po rozwodzie w jednym mieszkaniu ,dorobiliśmy się z 25 letnim dorosłym synem strasznej nerwicy,depresji-syn bardziej, chorób somatycznych,dziecko bardziej. Walczyłam o osobne mieszkanie od chwili rozwodu i je mam.Mam teraz koło siebie śmiejącego się syna bez strachu w oczach.Wieczorem w sobotę,gdy usiądę,jest spokój,dopiero doceniam osobne mieszkanie i myślę jak to dobrze,że je mamy. Polskie kobiety,nie bójcie się niby-mężów ,stosujących przemoc fizyczną i psychiczną ,zasługujecie na to, żeby być szczęśliwe z dziećmi,walczcie o swoje dobre imię.
Beata says
Brawo Basia. Jesteś przykładem, że warto walczyć o swoje.
marzena says
Jestem na etapie brania odpowiedzialności za siebie i dzieci.
Jest mi bardzo ciężko, ale szkoda że dopiero po siedemnastu latach małżeństwa dotarło do mnie że połowę życia poświęciłam tyranowi psychicznemu .Spokój wewnętrzny jest teraz dla mnie moim największym priorytetem.Wiem , że nie będzie łatwo, mało powiedziane będzie cholernie trudno ale będę walczyć o resztki mojej godności !!!!
Krystian says
To temat którego większość z rodziców stara się uniknąć mając nadzieję iż wszystko się unormuje, ale wcale tak nie jest. To straszne że dzieci muszą przeżywać takie dramaty. Biorąc pod uwagę chwile które się przeżyło razem i brak wyjścia z sytuacji jak i niewiedzę większość z członków rodziny czuję się bezbronna.
Ponadto prawo jest zbyt łaskawe dla takich praktyk, dlatego…
Trzeba zaufać jak nie komuś z rodziny to z przyjaciół lub poprosić kogoś o pomoc to trudne, ale jestem w takiej sytuacji i pomagam. Staram się być wsparciem dla tej osoby, nie łączy mnie z nią nic prócz przyjaźni ale może na mnie polegać, a jej facet przestał ją nachodzić. Nie jestem przy niej 24h na dobę, pomimo tego czuwam by w razie potrzeby zareagować. Wiem że z jej barków opadł trochę ciężar, ale to dopiero początek na jej nowej drodze życia. Dziękuję i pozdrawiam.
jan wo fb says
mam tak samo choc jestem ojcem z dziecmi