Kilka miesięcy temu na Fb rozgorzała dyskusja dotycząca brwi. Każda z nas przecież je posiada i dba o nie malując je, czesząc, podkreślając. Niedawno usłyszałam w jakimś programie, że są one tak ważne dla naszego wyglądu jak dobranie odpowiedniej ramy do obrazu. I faktycznie, potwierdzam, że odpowiednio podkreślone i umalowane brwi, potrafią całkiem odmienić naszą twarz.
Niestety zwykle nie są one idealne. Jedne z nas mają je zbyt gęste i krnąbrne, inne narzekają na przerzedzone i nieregularne a jeszcze inne na ich brak lub zbyt jasne włoski. Ja osobiście borykałam się z tym, że moje brwi były krzywe, włoski przerzedzone i szalenie jasne, jakby kompletnie nie pasujące do mojego wyglądu i oprawy twarzy. Przez wiele lat starałam się je pielęgnować oraz malować używając przeróżnych specyfików. We wspomnianym poście kilkadziesiąt z Was pisało o swoich sposobach na nie. Do najczęstszych zaliczała się henna, malowanie pomadami czy woskami lub…makijaż permanentny. Ja sama już wtedy bardzo mocno nad nim myślałam, ale bałam się jednocześnie efektu, który jak wiemy bywa różny. Naoglądałam się już na ulicach sporo pań z brwiami jak od linijki, tymi kruczoczarnymi, tymi przebarwiającymi się na niebiesko czy czerwono. Przerażała mnie myśl, że coś takiego mogłoby na stałe pojawić się na mojej twarzy. Wy jednak pisałyście, że macie taki makijaż i jesteście z niego bardzo zadowolone. Podkreślałyście, że wykonany dobrze może wyglądać naturalnie i faktycznie się podobać, dodatkowo zapewniając ogromną wygodę. Nie powiem – skusiłyście mnie ;) I tak przed Wielkanocą, pojawiłam się w świetnym miejscu jakim jest Klinika Młodości Blanki Pawłowskiej i poprosiłam o wykonanie takiego makijażu.
zdjęcie przed zabiegiem
Efekt mnie zachwycił, bo już po pierwszej sesji, zostałam całkowicie odmieniona a brwi prezentowały się doskonale. Przede wszystkim Pani Blanka najpierw zaproponowała ich odpowiedni kształt, kolor i metodę (u mnie był to microblading z delikatnym cieniowaniem). Potem, kiedy wszystko zaakceptowałam oraz wypełniłam kartę z wszelkimi informacjami zdrowotnymi (szalenie ważna rzecz, ponieważ są pewne przeciwskazania do zabiegu), rozpoczęłyśmy sam zabieg. Nie jest on specjalnie przyjemny. Pewnie część osób określi go jako bolesny, ale uważam, że zdecydowanie do przeżycia. Dodatkowo zaraz po nim, można właściwie bez problemu pokazać się ludziom ;) Oczywiście tydzień po zabiegu należy odpowiednio zadbać o brwi- przemywać je i smarować maścią. Podobnie po poprawce, którą wykonujemy w przeciągu dwóch miesięcy od zabiegu.
projekt
efekt od razu po za biegu
Dziś jestem już kilka tygodni po i z całym przekonaniem mogę taki zabieg polecić. Pytałyście mnie o moje odczucia, o wszelkie szczegóły i tak jak wspominałam, jeśli wykonamy taką usługę w sprawdzonym i dobrym miejscu, możemy być całkowicie spokojne. Odradzam podejrzane gabinety, panie robiące ten zabieg w domu lub miejsca, o których opinii nie możemy nigdzie przeczytać. Pamiętajmy, że to zabieg ingerujący bezpośrednio w wygląd naszej twarzy. Nie robimy go na chwilę, lecz na długi czas więc nie warto na nim oszczędzać. Ja prezentuję Wam dziś zdjęcia „przed”, „w trakcie” i „po”. Różnica jest ogromna je cieszę się z bardzo naturalnego efektu, który udało się osiągnąć. Zalecam też, abyście najpierw zrobiły krwi delikatniejsze lub jaśniejsze a ewentualnie na poprawce zdecydowały się na ich ciemniejsze podkreślenie i wykończenie- to zawsze bezpieczniejsza opcja. W razie dodatkowych pytań, czekam na Wasze komentarze :)
Dodaj komentarz