!!NOWY POST!!
Dla jednych bycie singielką jest jak błogosławieństwo. Nikomu się nie tłumaczysz, twoje decyzje nie muszą być z nikim konsultowane, twój dzień wygląda tak jak go sobie zaplanujesz. Jesteś wolna, masz dość przestrzeni na odrobinę egoizmu, czas tylko dla siebie, którym nie musisz się z nikim dzielić. Dla innych to udręka. Istnieją osoby, które nie umieją lub zwyczajnie nie chcą być same. Marzą o partnerze, związku, relacji z drugim człowiekiem, ale bardzo często sam proces poszukiwania idealnej osoby, staje się dla nich koszmarem… Dlaczego?
Cóż, odpowiedzi może być bardzo wiele i na pewno nie znam i nie zgromadzę tu wszystkich. Jak wiemy, ile ludzi-tyle historii. Są jednak sytuacje, które u sporej ilości osób się powtarzają i o tych chciałabym wspomnieć. Być może, któraś z nich, wyda Ci się znajoma. Jest szansa, że dadzą Ci do myślenia, coś podpowiedzą lub wykluczą. No to zaczynamy!
- Za bardzo chcesz.
Ze związkami jest zupełnie inaczej niż z pozostałymi marzeniami, które bardzo chcemy spełnić. Zwykle, jeśli czegoś chcemy na maksa i na maksa się staramy, nasze szanse na to wzrastają. Ze związkami jest niestety nieco inaczej. Im bardziej ciśniesz, im bardziej przesz, tym na ogół jest gorzej, bo z fajnej singielki zamieniasz się w wygłodniałą desperatkę, która odstrasza. Faceci nie znoszą lasek, które sprawiają takie wrażenie i decydowanie się ich boją. W tym wypadku staranie się za trzy osoby nie jest wskazane. Pamiętaj, że odrobina tajemniczości i niedostępności jest dużo bardziej pociągająca ;)
- Nie wiesz czego szukasz.
Tak, wiem, że partnera, tylko jakiego? Czy wiesz jaki miałby być? Co jest dla Ciebie istotne, naprawdę ważne? I nie mówię tu o rzeczach oklepanych typu: opiekuńczy, zaradny, dojrzały itd. Ty dokładnie musisz wiedzieć co dla Ciebie oznacza, że on jest opiekuńczy. Jak ma się to przejawiać? Na czym Ci zależy? Zaradny, czyli? Taki, który ma prace, umie się utrzymać, nie ma kredytu tylko oszczędza? Dojrzały tzn. po 30 czy, że chce poważnego związku? Masz umieć dokładnie określić czego szukasz, co jest dla ciebie priorytetem a co nieistotnym wymysłem np.: że tylko brunet, albo tylko z tatuażami, albo absolutnie nie zbyt niski.
- Masz oczekiwania z kosmosu.
Znam mnóstwo kobiet, których lista życzeń, jeśli chodzi o przyszłego wybranka jest tak długa i tak nierealna, że absolutnie nie dziwię się, że takowego nie znajdują. Zwyczajnie są to rzeczy, które są nierealne a przy okazji większość z nich jest kompletnie nieistotna- serio. Niektóre tak kurczowo trzymają się tych swoich wyobrażeń i fantazji, że nie są w stanie zaakceptować absolutnie żadnych odstępstw od tej długiej jak Biblia listy. Często są to osoby, które kompletnie nie rozumieją co faktycznie w związku jest istotne i że nie są to konkretne włosy, rozmiar buta czy marka samochodu, który ów pan posiada. Istnieje też grupa, która owszem ma mnóstwo „must have”, oczekiwań i ambicje na księcia na białym koniu, ale sama…cóż. Nie ma zbyt wiele do zaoferowania. I tu punkt kolejny…
- Nie jesteś realistką.
To może zabrzmieć brutalnie, ale jeśli dziewczyna z 20 kg nadwagi, która myje włosy raz w tygodniu, chodzi w wiecznie umazanym jedzeniem dresie i nie wychodzi wcale z domu uważa, że ona może być tylko z przystojniakiem, który ma sześciopak, zęby jak z reklamy i wygląda jak bóstwo to śni. Jeśli masz wymagania pod sufit, sama je spełniaj. Niestety, ale nie można wymagać Bóg wie czego, nie oferując nic lub zasłaniając się jedynie „bogatym wnętrzem”. Ja absolutnie nie twierdze, że dziewczyna plus size nie znajdzie sobie przystojniaka. Uważam, że nie znajdzie go laska, która nic ze sobą nie robi, nic od siebie nie wymaga i uważa się za alfę i omegę bezpodstawnie. Chcesz „księcia” to weź się za siebie.
- Nie dajesz sobie sama szansy
Chcesz związku, chcesz miłości, pragniesz szczęścia we dwoje, rodziny, dzieci i białej sukni, ale tak naprawdę sama nie wierzysz, że to się uda. Podświadomie sama siebie dołujesz i przekonujesz, że nic takiego się nie wydarzy. Brak Ci wiary w siebie. Z góry skazujesz się gdzieś w środku na porażkę na tym polu. Nie wierzysz w to, że ktoś mógłby Cię chcieć, pokochać, pragnąć założenia z tobą rodziny. Skoro więc sama w to nie wierzysz, jak ktoś inny mógłby o tym pomyśleć? Marzenia i pragnienia mają to do siebie, że musimy sami czuć, że są do spełnienia. Pomyśl o tym!
- Nieprzepracowany ex związek
Wiele kobiet tak bardzo przeżyło rozstanie z poprzednim partnerem, że ten fakt jeszcze długo rzutuje na to jak się ze sobą czują oraz jak postrzegają innych mężczyzn. Uprzedzenia, lęki, żal, niepewność, porównywanie każdego do ex lub patrzenie na relacje z mężczyznami przez pryzmat minionej relacji. To często pokłosie nieprzepracowanego rozstania albo braku pogodzenia się z nim. Bardzo częsta sytuacja, która sprawia, że głową wciąż tkwimy w poprzedniej relacji, nie potrafiąc nawiązać nowej.
- Strach przed odrzuceniem
Wiele pań ma spory problem z poczuciem własnej wartości, które zostało zachwiane za młodu, przez ex partnera lub z jakiś innych względów. Bywa i tak, że ich dzieciństwo wpłynęło na to jak w dorosłym życiu podchodzą do kwestii wiązania się i przywiązania. U niektórych strach przed odrzuceniem jest wręcz paraliżujący i nawet wtedy, kiedy pojawia się zainteresowany i zaangażowany partner, one odpuszczają lub uciekają, nie chcąc być stroną zostawioną.
Z pewnością to nie wszystkie możliwości, ale jestem przekonana, że wiele z Was może w nich znaleźć coś dla siebie. Mam nadzieje, że weźmiecie je sobie do serca i być może pozwolą Wam one na zmianę swojej sytuacji i odnalezienie upragnionej miłości :)
MTe says
Zgadzam się, bo sama przerobilam to niedawno, tzn. niektóre z tych punktów :)