!!NOWY POST!!
Ludzie w dzisiejszych czasach konkurują ze sobą na chyba wszystkich płaszczyznach. Nie interesuje ich już, tylko rywalizacja sportowa czy ta dotycząca pracy lub wiedzy. Chwalimy się między sobą i ścigamy w wyglądzie, w jakich tym partnerów mamy, jakich kosmetyków używamy, jak wyglądamy, ile schudliśmy, gdzie byliśmy na wakacjach czy ilu znajomych na facebooku mamy. Każdy powód do wyścigów czy zawiści w stosunku do innych jest dobry. Jak to jednak jest między partnerami? Czy tego typu rywalizacja w parze, którą połączyło uczucie, jest zdrowa? Co jeśli pojawia się tu dodatkowo zazdrość o sukcesy i osiągnięcia drugiej strony i zawiść na tym polu? Czy coś takiego w ogóle może się udać?
Uważam, że tego typu uczucia i jaskrawe zachowania generalnie są złe- niezależnie czy chodzi o partnerów, rodzinę czy znajomych. Niezdrowa chęć rywalizowania o wszystko podsycana zawiścią, zazdrością czy swoim niedowartościowaniem generalnie może być bardzo problematyczna i rodzić nie tylko konflikty między partnerami, ale również gasić ich uczucie, doprowadzać do ogromnych napiąć, a nawet sprawić, że się znienawidzą. Dlatego tak ważne- wręcz kluczowe- jest błyskawiczne reagowanie na choćby iskrę zapowiadającą tego typu pożar w naszej relacji. Jeśli nie zadbamy o to szybko, może się okazać, że ta relacja nie będzie już do odratowania.
Jeśli sytuacja się powtarza, zauważamy, że nasz partner, zamiast wspierać nas w naszej pracy, sukcesach, dokonaniach próbuje ściągać nas w dół, chyba nie powinniśmy mieć złudzeń. Konkurowanie pod względem wysokości pensji, ilości przyjaciół, czy sukcesów/ kariery jest w mojej ocenie nieakceptowalne. Pokazuje, że nie podchodzimy do siebie jak do drużyny, w której się wspieramy, razem pracujemy na nasz sukces oraz wspólnie się dopingujemy. Daje jednak obraz pewnego rodzaju rozłamu, który po pewnym czasie może stworzyć między partnerami pęknięcia, których nie da się już posklejać.
Podobnie jak chora zazdrość, tak samo tego typu rywalizacja, w pewnym momencie może okazać się destrukcyjna. Zarówno odrobina zazdrości jak i szczypta rywalizacji, dodaje związkowi pikanterii. Przekraczając jednak cienką granicę, może się okazać, że z tej drogi nie ma już odwrotu… Nie znam żadnego szczęśliwego związku, w którym się to udało.
Dodaj komentarz