Tak dziewczyny, może Was to zdziwi, ale istnieje takie pojęcie jak „zła żona” czy „żona- wiedźma” i o tych przypadkach będę dzisiaj pisała. Niestety nie jest tak, że każda kobieta to eteryczna nimfa i słodka księżniczka – zdecydowanie potrafimy pokazać pazurki – i robimy to szalenie często, już po ślubie. Dlaczego, bo bardzo często wychodzimy z takiego samego założenia jak część panów, czyli „przyklepane, koniec starania”.
„Przyklepane” jednak nic nie jest na wieki. Ludzie się rozstają, rozwodzą i nie możesz mieć żadnej pewności, że ślub zabezpieczy Cię już na zawsze, jeśli potem osiądziesz na laurach, zmienisz się całkowicie, olejesz partnera lub co gorsza zamienisz w zionącego ogniem potwora. Ślub to dopiero początek ciężkiej pracy nad sobą i związkiem, nauki, poświęceń, sztuki kompromisu i wielu innych umiejętności. Jeśli więc myślałaś, że wystarczy zaciągnąć gościa do ołtarza – jesteś w dużym błędzie.
Kolejnym tematem jest wspomniane na wstępie udawanie słodkiej, kochanej i bezproblemowej by po ślubie stać się heterą. Zachowania takie jak terror wobec męża, groźby, szantaże emocjonalne, manipulacje, ośmieszanie, awantury, ciągłe darcie się na niego, zwracanie uwagi, niekończące się wywlekanie starych spraw, zakazy, nakazy czy wtrącanie we wszystko siebie i swojego zadania, bezwarunkowo prędzej czy później doprowadzi do katastrofy takiej jak:
– chłop się w końcu powiesi by skrócić swoje męki,
– zostawi Cię dla kogoś kto zachowuje się po ludzku, szanuje autonomie i nie zachowuje się jak wariatka,
– nie wytrzyma i zabije Ciebie.
Szczerze mówiąc większość z tych rzeczy byłaby w pewnym stopniu uzasadniona ;) Ja sama mam uczulenie na wariatki terroryzujące otoczenie i wymagające od niego akceptacji i swoich szaleństw, dręczące przy tym swoich partnerów. Facet to nie pies choć i na psa nie powinno się wciąż krzyczeć i czasem spuszczać ze smyczy. Takie zachowania są niedopuszczalne i nigdy nie pozostają bez echa w związku. Stłamszony, wymęczony i zahukany chłop w najlepszym wypadku skończy jako impotent. Możesz się też spodziewać, że Cię znienawidzi, nie będzie Ci chciał o wielu rzeczach mówić, odsunie się od Ciebie a potem to już z górki…posypie się dosłownie wszystko…
Aby nie było wątpliwości- nie mówimy tu o paniach charakternych, mocnych, silnych tylko o wiedźmach i wariatkach. Kobietach, które wszystko i wszystkich chcą mieć pod kontrolą, wszystkim rządzić, dowodzić, męczyć. Przy nich wymiękają najtwardsi zawodnicy, bo są w stanie zamęczyć każdego bez wyjątku. Jeśli czujesz, że możesz mieć tego rodzaju zapędy, niezależnie od tego czy jesteś już mężatką czy jeszcze nie, radzę Ci, musisz nad nimi zapanować i to jak najszybciej. Bycie organizatorką wszystkiego i wszystkich, najgłośniejszą osobą w grupie, furiatką i Cerberem, nie jest najlepszą rolą i może być (zawsze jest) źródłem kolosalnych problemów w związkach. Nie wspominając już o tym, że to denerwujące, mało kobiece i odpychające zwykle nie tylko dla partnera, ale i całego twojego otoczenia, które może zacząć Cię unikać.
Nie bądź wiedźmą, bądź kobieca ;)
Dodaj komentarz