!!NOWY POST!!
Zastanawiasz się kolejny dzień czemu on nie dzwoni. Wypatrujesz nerwowo zielonego punktu koło jego imienia na czacie fb. Co gorsza zauważasz go już któryś raz, ale on nie pisze. W końcu po godzinach bitwy z myślami, postanawiasz napisać pierwsza i…dostajesz garść tłumaczeń, głodnych kawałków, wymówek… Jakich? A takich, że roboty masa, że zmęczony jest, ma kupę stresów, mama mu choruje, musi jechać w delegacje, boli go palec/głowa/noga (wpisz jakąś część ciała )… Wymówki, kłamstwa i tłumaczenia. Nic z tych rzeczy nie ma tak naprawdę miejsca. Mimo to, wciąż słyszysz podobne tłumaczenia, a gdy ich nie słyszysz, bo on milczy, sama je dla niego wymyślasz. Wiesz co to oznacza?
To oznacza, że on Cię spławia, bo wie, że nic z tego nie będzie. Być może znalazł kogoś nowego lub ma takową osobę na oku, ale jeszcze nie wiem jak sprawy się potoczą. Brakuje mu odwagi lub zwyczajnie jaj by powiedzieć Ci, że z tej mąki chleba nie będzie. Zamiast tego zachowuje się jak ostatni głupek wymyślając te wszystkie brednie i licząc, że sama w końcu się zniechęcisz. Ewentualnie, może tez rozważać trzymanie Cię na dystans, ale wciąż pod ręką jako opcje zapasową. Paskudne? No widzisz, a mimo to Ty wciąż na niego czekasz…
My kobiety, szczególnie gdy się na kimś zafiksujemy lub ubzduramy sobie, że z tym to będzie miłość aż po grób, tracimy rozum. To co w normalnych warunkach z pewnością byśmy zauważyły, w momencie odurzenia i zakochania, jest dla nas kompletnie niewidoczne. Zostajemy jednak mistrzyniami irracjonalnych tłumaczeń, poniżania się na najwyższym poziomie i odzierania z godności za wszelką cenę. Ile razy on wystawił Cię gdy ty już kupiłaś bilety do kina? Ile razy siedząc w kawiarni dostawałaś sms, że on jednak nie dotrze, bo coś mu wypadło? Albo przygotowałaś romantyczną kolacją obciśnięta seksy kiecką, push upem pończochami by czekając przy spalających się do zera świecach i wystudzonej kolacji dowiedzieć się, że on zapomniał, że to dziś? ;) Brzmi znajomo? No właśnie, tak samo jak rozliczne obietnice, że poznasz jego znajomych, wyjedziecie na weekend, że zadzwoni i wiele, wiele innych… A Ty głupia w to wierzyłaś…
Prawda jest bardzo prosta. Jeżeli mu zależy, kocha, chce, tęskni- to będzie obok. Nie ważne czy na Skype kilometry od ciebie, czy pisząc w każdej wolnej chwili czy zwyczajnie będąc obok. Sytuacja, natłok spraw, boląca głowa czy odległość nie ma tu nic do rzeczy, bo kuźwa żyjemy w XXI wieku! Istnieją auta, samoloty, telefony komórkowe, komunikatory, kamery internetowe, poczta kwiatowa i wiele innych. Okazanie więc komuś zainteresowania, uczucia, zaangażowania jest jak bułka z masłem. Wystarczy chęć- tak, ten jeden czynnik decyduje o wszystkim. W tym przypadku, sytuacja jest wyjątkowo czarna lub biała a Ty, musisz ocenić, który to kolor i…podjąć właściwą decyzję.
MałaMi napisał
Przerabialam to całkiem niedawno. NIESTETY teraz w dzisiejszych czasach to facet niema odwagi przyznać się do błędu