Dziś niezwykłe urodziny, niesamowita rocznica. Przede wszystkim dla mnie. Moje dziecko, blog- kończy roczek. Wiele się przez ten czas nauczyłam, zrozumiałam i przeżyłam. W ciągu tego czasu bardzo też zmieniło się moje życie. Zyskałam wiele nowych zajęć, zapełniony do maksimum czas, nawiązałam nowe znajomości i przyjaźnie, garść wrogów, ale i wielu wiernych czytelników.
To był rok zdecydowanie ciężki i trudny. Obfity w wyzwania, masę pracy i wyrzeczeń. Nie sądziłam nawet, że rozpoczęcie pisania, tak bardzo wpłynie na prawie wszystkie dziedziny mojego życia. Los chciał, że właśnie tak się stało. Zaczęłam dostawać masę wiadomości i maili, część z Was poznałam już „w realu”, jednych polubiłam od razu, innym niepotrzebnie zaufałam zawodząc się. Mimo wszystko, był to czas ważny i owocny. Poza rozwojem bloga i stworzeniem Rozwiazane.pl w ciągu tego czasu zamieszkałam z W. który przeniósł się do mnie z Wrocławia, pojawił się u nas Mietek, ja pomagałam szykować ślub siostry, zyskałam kilka kilogramów, dowiedziałam się, że jestem chora itd…
Kalkulując jednak wszelkie za i przeciw oraz patrząc na ten czas bardzo obiektywnie, oceniam go zdecydowanie na plus. Lubię wyzwania, kocham przebywać wśród ludzi, poznawać ich, dzielić się swoją energią i doświadczeniami. Nie wyobrażam sobie życia bez ruchu, zadań, działań i tkwienia w jednym punkcie. Lubię czuć, że się rozwijam, że moja praca ma sens a godziny dziabania dają fantastyczne efekty. Zbyt wiele czasu w swoim życiu straciłam i na pewno znowu do tego nie dopuszczę! Czuje, że udało mi się znaleźć moja miejsce w tym świecie. Miejsce, w którym mogę pisać, co kocham, mogę pomagać, mogę się uczyć, stawiać sobie wyzwania, rozwijać. W tym wszystkim jeszcze wspierający mnie bardzo mocno W. i moi przyjaciele, więc…w sumie czego chcieć więcej?
Jasne, chciałabym spłacić swoje kredyty, chciałabym być zdrowa, móc więcej i spełniać nasze drobne marzenia. Rozwiązać sprawy, które mam z tyłu głowy, zbudować rodzinę, być w stanie pomóc każdemu kto napisze a nie ginąć co chwila w stosie wiadomości. Mimo, że jest ciężko, staram się do tego dążyć. Nie ograniczać się dlatego, że coś może nie wyjść lub być okupione ciężką harówką. To dodatkowo mnie napędza i chce by było tak dalej. By nie gasiła mnie fala hejtu, gróźb i osób, które życzą mi jak najgorzej. Wierze, że jeśli się o czymś bardzo marzy, ciężko na to pracuje i robi się to całym sercem i szczerze- można osiągnąć wszystko i powiem Wam…ten rok mi to udowodnił, dlatego, życzę Wam tego samego!
Asiencja says
Gratulacje. Życzę Ci spełnienia wszystkich tych marzeń. I dużo siły. I odwagi. Dajesz innym dużo siebie. Życzę żebyś dostawała jeszcze więcej
Basia Mazanek says
Pomagasz innym,z przyjemnością słucham i czytam Twoje teksty,są bardzo pomocne,rozjaśniają horyzont i czarne chmury,