W dzisiejszym zabieganym świecie, w którym wszystko jest na wyciagnięcie ręki, w którym tak wiele można spróbować, zrobić i zasmakować a granice wolności rozciągamy sobie w nieskończoność, łatwo wpaść w pułapkę tego zachłyśnięcia się ogólnie panującą wolnością. Mężczyźni jako osobniki generalnie lubiące wolność, swobodę i…smakowanie, czują się w dzisiejszych czasach jak ryba w wodzie. Tak naprawdę niewielu panom ta wolność i dostępność wszystkiego przeszkadza. Większość korzysta z niej do woli. Coraz częściej też obserwuje się, że ten hulaszczy tryb życia prowadzą coraz dłużej i coraz intensywniej. Często wymieniają partnerki i na stałe wiążą się z kimś coraz później, kompletnie nie licząc się z czasem czy swoim wiekiem.
Dziś chciałam Wam przytoczyć 5 powodów, dla których właśnie panowie odkładają związanie się na poważnie na coraz później a co za tym idzie- coraz później zakładają rodziny i rezygnują z kawalerskiego życia. Będą to również rzeczy, które powodują, że samo zdecydowanie się na partnerkę idzie im opornie. Zaczynamy!
- Przeświadczenie o tym, że się nie starzeją.
Coraz częściej słyszę od swoich wolnych kolegów, że nie wiążą się z nikim na poważnie lub nie decydują na ślub, ponieważ „mają jeszcze czas”. I o ile czas faktycznie mieli w wieku 22, 25 czy 27 lat, to po skończeniu trzydziestki jak dla mnie, czas powinien się skończyć a zacząć powinno się szukanie kogoś na serio. Niestety, mężczyźni pochłonięci hulaniem, wspinaniem się po szczeblach kariery i szaleństwami na mieście, uwierzyli we wciskane im bajki o ich wiecznej atrakcyjności i młodości oraz niekończącym się czasie jaki mają na założenie rodziny. Część z nich w ogóle uważa, że im będą starsi tym atrakcyjniejsi. Oczywiście to bzdura. Ta zasada niewątpliwie działa odnośnie Seana Connery ego, Hugha Jackmana czy Roberta Downeya Jr., ale na pewno nie każdego byle chłopa, wracającego po wojażach na mieście i pijącego piwo czy jedzącego słodycze do snu.
- Posiadanie zbyt dużego wyboru.
Wszechobecne i chętne kobiety, portale randkowe, aplikacje i milion innych opcji kontaktu i szybkiego seksu. To coś co jest w stanie zawrócić w głowie współczesnej kobiecie a co dopiero chłopu! Kiedy zdają sobie sprawę z tego ile kobiet mogą jeszcze poznać, zobaczyć, uwieść i zasmakować- zdecydowanie trudno przychodzi im podjęcie ostatecznej decyzji, która ma być tą na całe życie. Jak wiemy apetyt rośnie w miarę jedzenia i tak to mniej więcej wygląda w tym przypadku. Facet czuje się jak w sklepie z męskimi zabawkami i traci głowę.
3. Znudzenie.
Kobiety poza fascynowaniem i intrygowaniem, potrafią również zanudzić i zamęczyć. To same dobrze wiemy. Często ilość nijak się ma do jakości i gdy panowie już zdają sobie z tego sprawę, okazuje się, że dosłownie rzygają babami jakie się im przewinęły przez…życie. Wtedy wybór wydaje się utrudniony. Biedacy nagle mają w głowie taki mętlik, że nie są w stanie zmusić się już do tego by ryzykować i wybrać z tego wszystkiego co się koło nich kręci jedną tak, by nie okazała się wariatką, płaczką, awanturnicą czy inną problematyczną istotą. Nagle zdają sobie sprawę z tego, że baby to baby i poza różnicami fizycznymi ostatecznie są do siebie jednak podwodne w wielu kwestiach.
- Życie w stylu Casanovy.
Nigdy nie zapomnę jak mój kuzyn powiedział, że przez lata zajmował się podrywaniem lasek, rozkochiwaniem ich w sobie, płomiennymi romansami i innymi a kiedy już wszystkie zaliczył, zniechęcił do siebie i której by nie spotkał, wszystkie miały go za skończonego dupka…zapragnął mieć rodzinę. Śmiał się, że nie wie jak tego dokona, skoro wszystkie laski dookoła przypięły mu już dawno łatkę drania, dupka i niewiernego pajaca. Na szczęścia znalazł sobie w końcu piękną żonę, którą nie dość, że docenił to jeszcze dał jej się udomowić i oszlifować pokazując się jako istny diament wśród mężów. Nie każdemu panu się to jednak udaje i po latach szaleństw zostaje sam…z niczym.
- Przegapienie miłości życia.
Znam panów, którzy zapewne nigdy nie zakochają się już tak, jak mieli miejsce lata temu, kiedy byli młodzi i głupi, albo po prostu nie docenili skarbu jaki spadł im z nieba. Często niestety dzieje się tak, że tę właściwą osobę, miłość życia, kogoś wyjątkowego, spotykamy w nieodpowiednim czasie naszego życia i tyle o ile panie raczej łapią moment, panowie miewają z tym kłopot i…okazja przechodzi im koło nosa. Potem lata szukania zastępstwa, które kończą się fiaskiem, albo ślubem z namiastką tego co utracili.
To pięć rzeczy, które wybrałabym ja. Oczywiście czekam na Wasze propozycje pod postem i jestem ciekawa bardzo co o tym sądzicie J
Dodaj komentarz