Każdy rok, tak jak każdy dzień, to nowe nadzieje, plany, marzenia i postanowienia. Za każdym razem chcemy by było lepiej, większość z nas wyciąga wnioski, zastanawia się nad tym co się wydarzyło i jak wpłynęło na nasze życie i nas samych. Przełom roku to zwykle bieganina, która nieco uspokaja się w święta a potem kończy zabawą sylwestrową. Każdy z nas wie jednak i po ciuchu liczy na to, że to co wydarzy się od 1 stycznia, może będzie lepsze dla nas, może pozwoli nam na realizacje tego czego pragniemy i potrzebujemy.
Nie będę tutaj wyjątkiem. Ja również podsumowuje miniony rok. To co się działo zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym, co mogłam zmienić, zrobić lepiej, inaczej. Myślę tez o tym czego chciałabym dla siebie i swoich bliskich w 2017, który zacznie się już jutro… Oczywiście pierwsze myśl to „zmiany, zmiany, zmiany”, ale…to przecież nie wszystko…
Miniony rok był dla mnie tak trudny jak i łaskawy. Sukcesy mieszały się z porażkami a kłopoty z dobrymi informacjami. Zarówno na polu zawodowym jak i prywatnym, sporo się pozmieniało. Rok temu zamieszkaliśmy razem z W. i moja codzienność zupełnie się zmieniła. Oboje zmieniliśmy pracę, oboje stanęliśmy przed nowymi dla nas zadaniami i zobowiązaniami. Nasz związek stał się dojrzalszy i pełniejszy, my mogliśmy się dotrzeć i robimy to nadal :) Pojawiły się również informacje o chorobach, ciągłe leczenie, wizyty u lekarzy. Był to też czas powrotu moich demonów z przeszłości, które przywołuje to co robie… Narodził się mój portal Rozwiązane.pl, przez który udało się pomóc już wielu z Was. Dzięki swojej ciężkiej pracy, dziś mogę pisać dla tak licznego grona czytelników, dzielić się tym wszystkim zarówno w telewizji jak i radio oraz planować kolejne dopingujące nowości dla Was.
Bardzo cieszę się z tego wszsytkiego co przyniósł mi 2016 rok. Wiele mnie nauczył i pokazał. Przypomniał o pokorze, o wadze pracy nad sobą, byciu zdyscyplinowanym i o tym by pamietać, że nic innego tylko bliscy i zdrowie- powinni być naszymi priorytetami. Ten rok był też rokiem walki z hejtem, pogróżkami czy wyzwiskami, które okazały się efektem ubocznym mojej działalności. Dopiero niedawno przekonałam się jak bardzo może się złym ludziom nie podobać to, że nie chce się być takim jak oni- nieczułym, obojętnym i niewymagającym od siebie oraz rządnym niszczenia innych.
Wiele osób pyta mnie o czym marzę w nadchodzącym roku. To trudne pytanie, bo musiałabym chyba opowiedzieć o bardzo intymnych dla mnie sprawach i uczuciach. To o czym mogę powiedzieć to to, że pragnę dla mnie i moich bliskich zdrowia, zgody miedzy sobą i poczucia bezpieczeństwa. Chcę by się nam układało zarówno w pracy jak i życiu, byśmy czuli swoje wsparcie i miłość a w razie kłopotów umieli się jednoczyć jak dotychczas. Chciałabym również aby to miejsce- mój blog- dalej się tak fajnie rozwijał i przyciągał do siebie same równe babki i facetów, takich jak Wy :)
Drodzy, życzę Wam wiary w siebie i swoje możliwości- wierzcie mi- jesteście wszystkie super-bohaterkami. Uśmiechu, radości z drobiazgów, spokoju w sercu, sukcesów zarówno na polu zawodowym jak i prywatnym. Wolności od zmartwień, żalu i bólu. Nie wracania do przeszłości a patrzenia w przyszłość. Tego by umarły w Was wszystkie urazy i złości a na ich miejscu wyrosła miłość i dobro. Bądźcie silne i dzielne- zapiszcie kartki tegorocznego kalendarza samymi, pozytywnymi wydarzeniami! Przesyłam wam moc buziaków i życzę szampańskiej zabawy w Sylwestrową noc!
Dodaj komentarz