Tytuł mojego dzisiejszego wpisu pochodzi z jednej z moich ulubionych komedii romantycznych o tym samym tytule. Postanowiłam dziś napisać na podstawie tego filmu post, ponieważ nie jest to kolejna nic nie wnosząca bajka o kopciuszku a przewrotny obraz tego, jak w dzisiejszych czasach myślą i postępują faceci. Druga strona medalu to oczywiście płeć piękna, która sfrustrowana zachowaniem samców, nie wie, jak się zachowywać by w wojnie o miłość zdobyć to o czym marzy.
Zacznijmy jednak od początku, czyli o tym, że nasz tok rozumowania jest często (jak nie zawsze) z goła inny niż to, jak sytuacje czy kwestie damsko-męskie widzi facet. Niby banał, ale wciąż o nim zapominamy. Staramy się tłumaczyć sobie i rozumieć pewne zachowania biorąc je na logikę – kobiecą logikę, która nie ma nic wspólnego z tym jak daną sytuacje może postrzegać mężczyzna. Ileż to razy spotykałyście się z przyjaciółkami, debatowałyście w pracy czy przy butelce wina z innymi kobietami odnośnie danego faceta, swojego narzeczonego, kolegi czy męża. Stadnie próbowałyście go rozpracować, rozkładać na czynniki pierwsze jakieś sytuacje, pojedyncze słowa czy zachowania. Prawda, że nie raz?
No właśnie! Jak często jednak cokolwiek to wniosło- tak realnie? Na pewno nie tyle ile chciałyście, bo bardzo często zapominamy, że to co dla nas wydaje się jasne i oczywiste, dla mężczyzny może nie mieć za grosz sensu.
Film „Myśl jak facet” to historia grupy kolegów oraz kilku kobiet, którzy borykają się z najczęstszymi i najbardziej oklepanymi problemami w relacjach: byciem maminsynkiem, wolnym ptakiem, facetem, który pragnie jedynie zaliczać czy kompletnie niedojrzałym wiecznym studentem. Cel pań jest prosty- pragną miłości, prawdziwego trwałego związku, szacunku, akceptacji tego jakie są i jaka jest ich przeszłość. Ciężko jest się obu tym grupom dogadać, ale…z pomocą przychodzi paniom książka napisana przez faceta zdradzającego wszelkie tricki i odkrywającego wszystkie karty tej damsko-męskiej wojny. Okazuje się, że panie dążą do tego czego chcą w sposób kompletnie opaczny i nie dający efektów a panowie tylko przy odpowiednim postępowaniu z nimi oraz oczywiście miłości, są w stanie wejść z nami w wymarzoną i głęboką relację nie kończąca się na jednej nocy i braku zapamiętania choćby twojego imienia.
Tak naprawdę, okazuje się to wcale nie być takie trudne. W końcu tak naprawdę zarówno im jak i nam chodzi o miłość. Czasem jednak ciężko jest sprecyzować dokładnie nasze oczekiwania, wyartykułować je, jasno przedstawić, nie wystraszyć, nie zniechęcić… Zamiast śnić, marzyć albo zadręczać się przez kolejny czas, polecam Wam serdecznie zobaczyć ten film. Będzie to nie tylko fajna i lekka rozrywka, ale być może i garść przydatnych informacji okraszonych dawką sporego humoru oraz pięknych kobiet i przystojnych mężczyzn. Polecam zaopatrzenie się w dobre wino, przekąski i weekendowy seans :)
Dodaj komentarz