!!NOWY POST!!
Egoizm i egoista zwykle kojarzą nam się z czymś złym. Z kimś, kto oczywiście myśli tylko o sobie i dba jedynie o swoje potrzeby i pragnienia. Tak jest, ale czym jest ten zdrowy egoizm, który zamiast w sobie dławić, powinniśmy zbudować? Czy również jest zły i powinniśmy się go wstydzić? Absolutnie nie! To on, razem z asertywnością składa się na nasze poczucie wartości, pozwala nam przetrwać w codzienności i nie zwariować.
Kobiety dzielą się na różne typy. Jedne są zwykłymi egoistkami, które nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa, te, które chciałyby być jak Matka Teresa i pozbawić się całkowicie siebie na rzecz dogodzenia wszystkim dookoła i typ trzeci, uzbrojony w zdrowy egoizm, który pozwala na balans między wcześniejszymi dwoma typami.
Dlaczego jest to tak istotne? Cóż, w dzisiejszym świecie, na kobiety czeka masa zadań i konieczność realizowania się na wielu płaszczyznach. Dom, praca, bycie matką, żoną, kochanką, przyjaciółką itd. Aby to wszystko ogarnąć, nie oszaleć i jeszcze znaleźć czasem chwilę dla siebie, musimy wyrobić w sobie pewna nawyki i zachowania, które czasem pozwolą nam na wybieranie między tymi rzeczami, decydowanie o tym, na czym w danym czasie czy dniu się skupię i co jest dla mnie ważniejsze. To również takie poruszanie się między tymi tematami, aby czuć się dobrze i w miarę komfortowo. Nie rezygnować wiecznie z siebie, swoich uczuć i pragnień w imię czegoś, co musi być ważniejsze od nas samych.
Wybory w życiu są czymś oczywistym i koniecznym. Nie da się z nich zrezygnować, ominąć ich, udać, że nie istnieją. Od porannej pobudki do czasu aż wieczorem kładziemy się spać, podejmujemy masę decyzji i wybieramy między rzeczami, ludźmi, zajęciami i reakcjami na dane zdarzenia. To, co powinnyśmy zrobić, to uczynić wszystko, by były one komfortowe nie tylko dla naszego otoczenia, ale i nas samych. Aby temu podołać i nie stwierdzić w wieku 45 lat, że czuję się na 65 i mam ochotę powiesić się przez frustracje, brak spełnienia i poczucie bycia nieszczęśliwą. Można być wspaniałym pracownikiem, matką i żoną czasem mówiąc „nie”. Można pogodzić różne sfery życia, niekoniecznie rezygnując przy tym z bycia sobą. Wystarczy czasem odpuścić. Wytłumaczyć mężowi, że dziś masz ochotę na chwilę samotności z książką i obiad gotuje on, a dzieciom, że potrzebujesz, aby wsparły Cię w domowych obowiązkach, bo jesteś zmęczona. Proszenie o pomoc, korzystanie ze wsparcia, kupienie gotowego jedzenia czy przełożenie prania na jutro, nie uczyni z Ciebie gorszej kobiety. Brak zdrowego egoizmu za to może uczynić z Ciebie sfrustrowanego wraka, który za chwilę zacznie zionąć nienawiścią do całego świata, zadając sobie pytanie: „czemu inni są szczęśliwi a ja robię wszystko i nie jestem”.
Dodaj komentarz