Obraz kobiety w dzisiejszych czasach znacząco odbiega od tego, jaki mężczyźni mogli mieć jeszcze 20-30lat temu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w większości same zapracowałyśmy na to jak w tym momencie płeć męska nas odbiera oraz jak w konsekwencji nas traktuje. Już mówię o co dokładnie mi chodzi.
Przy okazji urodzin mojej przyjaciółki, byłam znowu w miejscu zwanym klubem. Nie zaskoczyło mnie tam tak naprawdę nic, poza jedną rzeczą. Proporcją miedzy laskami, które można kwalifikować jako normalne kobiety a cyborgami ze sztucznymi piersiami (nie mam nic do sztucznych piersi poza tym, że nie są to dwa arbuzy tuż pod szyją), napompowaną warą, brwiami malowanymi czarnym markerem, które właściwie nie mają na sobie nic… Szczerze? To było dramatyczne doświadczenie. Nigdy nie widziałam na jednym metrze kwadratowym takiej ilości tandety, plastiku i braku szacunku dla swojego ciała i swojej kobiecości.
Na myśl przyszło mi, że skoro taki jest teraz obraz modnej, zadbanej i pożądanej kobiety, to chyba świat się kończy. Tylko sama nie wiem czy to my (kobiety) sobie wkręcamy, że to fajne czy faceci tak myślą. Pomyślcie, facet wchodzi do klubu i widzi coś takiego. Same laski jakby żywcem wyjęte z burdelowego obrazka, zero wstydu, zero smaku, kobiecej delikatności i wdzięku. A rachunek jest prosty- ubierasz się jak tania prostytutka- tak cię tam potraktują. Siedzisz przy barze i czekasz na okazję czy darmowego drinka- nie spodziewaj się księcia na białym koniu. Idziesz z kimś do łózka na pierwszej randce – nie oczekuj, że kiedykolwiek ten ktoś będzie Cię szanował itd., itp. Niestety dziewczyny, ale w tym temacie będę brutalna. Jeśli same do siebie nie mamy szacunku to kto ma go mieć do nas? To tak jak z wiarą w siebie… Jeśli Ty twierdzisz, że się nie uda, coś nie stanie, kogoś nie pokochasz, coś się nie zmieni to…tak będzie. Bo niby czemu miałoby być inaczej?
Przeraża mnie to w jaki sposób w dzisiejszych czasach umiemy, my kobiety, okazywać tą swoją kobiecość. Jeśli głownie tak jak na obrazku z klubu, nie dziwię się, że faceci traktują większość jak pustaki. Do tego dochodzą też pewne zachowania, przeświadczenia, działania. Mam masę kontaktu z kobietami. Każdego dnia z nimi rozmawiam, piszę, spotykam je, tworze dla nich i same nawet nie wiecie, jak często się nimi rozczarowuje. Skrajną głupotą, lekkomyślnością, łatwowiernością, naiwnością, czasem tępotą, egoizmem, lenistwem. To straszne, naprawdę smutne…czasem same
monika says
A mnie przeraża łatwość z jaką oceniasz i obrażasz inne kobiety. Nie wiesz, dlaczego takie są, co się działo w ich życiu. Może po prostu lubią taki styl bycia? Faceci nie muszą nas oczerniać, same to robimy i skaczemy sobie do oczu, bez przerwy oceniając i obrażając się nawzajem. Gdzie w tym sens? Żyj i daj żyć…
karmel says
Jako autor bloga, mogę mieć własne zdanie i o nim napisać- podzielić się nim. Nie musisz się z nim zgadzać w myśl tego co napisałaś. Każdy ma jednak do niego prawo i to jest właśnie moje zdanie. Nikt nikomu nie skacze do oczu i nie oczernia. Dla mnie chodzenie pół nago po ulicy i wdzięczenie się do każdego nie jest normalne.
Barbara says
Święta racja. Półnagie dziewczyny na ulicach same sobie szkodzą i innym dziewczynom też. Jak można tak zaniżać poziom i schlebiać najniższym gustom. Co za desperacja. Te łaski popełniają szkolny błąd, a potem dziwią się, że miłość nie przychodzi, a faceci myślą tylko o jednym. Faceci rzadko się tak eksponują na ulicach …
JN says
Idealnie. ….też tego nie potrafię zrozumieć, myślałam że to ja nie pasuje do tego świata, a tu się okazuje ze nie tylko ja :)
agata says
Kazdy ma prawo byc jaki chce i od tego nie powinnismy uzlezniac opinii ,,pustk czy nie”to etykieta. To tak jakby ktos powiedzial tobie grubsaska-wiec niech sie nie dziwi ze j facet zostwil…. hmm wydaje mi sie,ze sztuczne rzesy, biusty i co tam tylko chcemy miec nie powinny byc wyznacznikiem naszej oceny i stosunku mezczyzn do nas. Kazdy ma inny obraz piekna. Dla jednyc to natura dla innych tiul botox i rzesy z norek. Sama doczepialas rzesy sobie oraz wlosy… czy to ozncza ze Twoj facet obecny ma Ciebie traktowac jak pustaka :) bo,,sama jestes sobie winna” hmm….
karmel says
Chyba nie zrozumiała Pani ekstubiraz jego przesłania :)
Lena says
Podzielam to zdanie. A Pani Agato można mieć coś zrobione czy doczepiane ale nadal wyglądać ładnie i nie przesadnie. A nie sztucznie. Każdy powinien dbać o siebie. Ale nie robić z siebie karykatury i pojmować to jako „piękno idealne” kobiety też mogą być piękne i powinny ale nie zmieniając się przy tym w klony Silikony. Chyba że ktoś aż tak musi się dowartościować bo bez poprawek czuję się nikim. Kochajmy siebie i swoje pojawiające się zmarszczki. ;)
karmel says
zdecydowanie się zgadzam ;) tym bardziej, jeśli chodzi o umiar w „poprawkach”. Jeśli, ktoś powiększa usta bo swoich nie ma, albo ma męski tors a chce mieć biust- nie widzę w tym nic złego. Zła jest przesada czyli robienie z siebie glonojada z biustem większym od głowy ;)