W poniedziałek wrzuciłam piosenkę traktującą o szalenie ważnym zagadnieniu dotyczących miłych dziewczyn, które niektórzy panowie trzymają w zapasie. Może to być zakochana w nim koleżanka, może być przyjaciółka do łózka albo znajoma, z która spędziło się kilka miłych chwil i warto podtrzymywać te znajomość, bo być może trafią się kolejne. Czy ten temat brzmi Wam znajomo?
Myślę, że większość z nas znała faceta/kolegę/znajomego, który namawiał ją na coś niezobowiązującego. To czy do tego doszło czy nie to jedno – każdy robi co chce i co lubi. Ważniejsze jest tu jednak to, jak dalej rozwinęła się ta znajomość i czy wyglądała ona tak:
– zachwycona nim (wygląd/ wspólne tematy/ świetna aura/ dobry seks itd.) czekasz całe dnie na kolejne spotkanie a on…ma srylion innych zajęć i nawet nie bardzo pamięta, kiedy ostatnio się z Tobą widział, bo…ma to w dupie,
– żyjesz w przeświadczeniu, że chyba jesteście już parą…niestety z Waszej dwójki tylko Ty tak uważasz,
– jesteś na każdego jego zawołanie. Nie ważne, że nie odzywał się od tygodnia, bo „nie miał czasu”. Najważniejsze, że jednak się odezwał i chce wpaść. Wpaść i wypaść…jak już załatwi to po co przyszedł.
– zawsze jesteś w stanie go pocieszyć, pomóc, doradzić, poprawić humor, zapewnić atrakcje- w innych przypadkach wydajesz się być zbędna.
To te najczęstsze motywy. Jeśli, któraś z powyższych to kopiuj – wklej Twoja sytuacja (przemyśl to bardzo mocno i bardzo obiektywnie) to zaraz napisze Ci co powinnaś w niej zrobić, aby poczuć się lepiej a jemu pokazać w wyrafinowany sposób środkowy palec ;)
Przede wszystkim przyjmij do wiadomości, że od tego momentu to Ty nie masz dla niego czasu i jesteś szalenie zajęta: pracą, znajomymi, spotkaniami, sportem, rozrywkami lub odpoczywaniem. Kolejna kwestia – jesteś twarda. Nie ruszają cię jęki i smęty, maślane oczy, telefony, sms-ki, słodkie wiadomości na fb. Możesz być tajemnicza, możesz być kusząca czy uwodząca, ale…na dystans i odległość. Myślę, że nie minie zbyt wiele czasu, kiedy on z osłupieniem stwierdzi, że coś jest na rzeczy i że jego rezerwowy kąsek wymyka mu się z rąk. Będzie częściej miał czas, będzie milszy, bardziej uwodzący i ciekawy (czemu się tak dzieje). Gdy się tak stanie, masz dwie opcje:
- Stawiasz ultimatum i wymuszasz jasne określenie się (oczywiście jeśli jest tego wart i faktycznie choć trochę rokuje) tzn: kim dla niego jesteś, na jakich warunkach chcesz z nim być, jak widzisz waszą relację oraz na co na pewno nie będziesz pozwalać. On albo to akceptuje, albo ucieka jak szczur z okrętu. Wtedy Twoja sytuacja jest jasna i klarowana.
- Kolejny wariant to zwyczajne spuszczenie go na drzewo i potraktowanie tak jak on Ciebie. Nie odpisujesz po kilka dni na jego wiadomości, nie masz czasu odebrać tel, co chwila coś Ci wypada a na koniec informujesz go, że nie jesteś zainteresowana byciem dziewczyną na telefon dla kogoś kto nie ma dla do Ciebie za grosz szacunku i nawet nie umie powiedzieć Ci tego prosto w twarz. Jeśli jesteś bardziej perfidna, zapewne na koniec dodasz, że nie miałaś czasu wyjaśniać z nim tego wcześniej, bo poznałaś kogoś, kto pochłania Twój cały czas.
Masz inne rozwiązania tej sytuacji? Serdecznie zachęcam do podzielenia się nimi z zainteresowanymi paniami :)
Karina says
głupio przyznać ale znam wiele takich sytuacji, gdzie dziewczyny/kobiety żyją ułudą „perfekcyjnej chwili”… podporządkowują się ” sytuacji” bo chcą .. pragną choć trochę szczęścia … sztucznego szczęścia, szczęścia na chwile
Ja says
Ja jestem świeżo po takiej relacji , masakra że są tacy ludzie , mają cię w dupie , oddzywają się gdy chcą żeby ona ” wpadła ” i znowu cisza , gdy zaś ona nie może się spotkać to pisze że widocznie to jej nie zależy , że jeśli tak to : ” wpadnij i udowodnij ” i jeszcze ma czelność powiedzieć że ” jesteś naiwna ” a potem ” „trzymaj się , znajdziesz sobie kogoś ” przecież to zwykły ” SZON ”
Karina says
głupio przyznać ale znam wiele takich sytuacji, gdzie dziewczyny/kobiety żyją ułudą „perfekcyjnej chwili”… podporządkowują się ” sytuacji” bo chcą .. pragną choć trochę szczęścia … sztucznego szczęścia, szczęścia na chwile
Klina says
Chyba jestem w takiej sytuacji… chciałam komuś pomóc, zakochałam się i wszystko wygląda podobnie jak w Twoim artykule. Postanowiłam jednak ja poszukać planu B i sama rozejrzeć się za kimś na wszelki-wielki. Z tym że tylko do pogadania żeby nie czuć się samotna. A potem zobaczę w która stronę rozwinie się ta lub nowa znajomość. A może wydarzy się coś jeszcze innego na co w ogóle nie mam wpływu. Ostatnio mam wrażenie że na miłość nie ma się zbyt dużego wpływu. Ona poprostu się pojawia.
Inka says
Byłam taką głupią, naiwną dziewczyną 4 lata temu. Na szczęście nigdy więcej nie powtórzyłam tego błędu i na pewno nie powtórzę :)
Katmar says
A co kiedy to kobieta tak traktuje mężczyzne?
Kiedy to ina nigdy nie ma czasu i widuje się tylko na chwilę raz na jakiś czas a ten lata za nią jak pies
Znam takie..
karmel says
Hmmm a ja myślałam, że to logiczne, że wszystko działa w dwie strony ;) widać nie dla wszystkich
Nat says
Ja chyba byłam taka dziewczyna. Trwało to pół roku. Jak on to mówił zawsze….we are just friends… mial dziewczynę , a ja się zakochałam.Nigdy mu o tym nie powiedziałam. Zerwali w styczniu. My zostaliśmy para.Twierdzi,ze od początku mu się podobałam. Widzę,ze jest zakochany ale ja chyba nie potrafię mu zaufać,wiem ze nie był wporzadku wobec swojej ex i chyba dlatego. ….Tyle się wydarzyło w ciągu tych 2 miesięcy …
Adwert says
Co to za piosenka? nie mogę znaleźć, gdzie ją wrzuciłaś..